Opowiem pewną
historię, która zaczęła się kilka miesięcy temu. W naszej
Gminie jak powinno być w zwyczaju Burmistrz i Rada Miasta powinni
pracować dla dobra społecznego. Na prośbę mieszkańców Rada
poleciła sporządzić stosowną Uchwałę. Rzecz dotyczyła
sfinansowania przez Urząd Miasta w Kalwarii Zebrzydowskiej, a co za tym
idzie ze środków publicznych drogę do przyszłego cmentarza w
miejscowości Barwałd Górny.
-
XX/196/2012 z dnia 27.09.2012 r
-
XXX/267/2013 z dnia 16.95.2013 r
-
XXXII/283/2013 z dnia 27.06.2013 r.
Z
materiału który posiadam – i udostępnię każdemu kto o to
poprosi, bez niepotrzebnej zwłoki, który został z kolei pozyskany
przeze mnie z miejsc publicznych /BIP Urzędu Miasta oraz pisma/
wynika jednoznacznie, że:
Radni
Miasta i Gminy Kalwaria Zebrzydowska zrobili wszystko,
aby prośba
mieszkańców Barwałdu Górnego została załatwiona
pozytywnie.
Problemu
powinno nie być.
A
jednak.
Kazanie Wielebnego Proboszcza kilka tygodni temu ku
Kazanie Wielebnego Proboszcza kilka tygodni temu ku
zaskoczeniu uczestniczących nie tylko mieszkańców, ale jak sądzę
samych Radnych (Tadeusz Wilk i Piotr Janusiewicz) przedstawiło
problem w/w nieruchomości nie do załatwienia. Jak stwierdzono
pieniądze Burmistrz ma i przeznaczyłby na zakup tak potrzebnej
drogi do planowanego cmentarza , ale…… no właśnie.
Sprawa
wg Proboszcza utknęła w Radzie Miasta. A Jak się okazało
Uchwały
są zatwierdzone, a nawet zaopiniowane przez Organ
nadrzędny
pozytywnie. Opinia została wydana na prośbę
Burmistrza gdyż Ten
obawiając się że może to być poczytane jako
niegospodarność i
nadużywanie środków publicznych w dobie
kryzysu przez Radę która
wydaje pieniądze na cel zgoła inny, a są
ważniejsze wydatki jak
np. remont w Urzędzie Miasta gabinetu Pani
architekt co stanowić będzie wydatek ponad 20 tyś zł.
architekt co stanowić będzie wydatek ponad 20 tyś zł.
Pieniądze
powinny już wiele tygodni temu zostać wydane na zakup
tej
nieruchomości.
Według
ks. Proboszcza zgoda buduje a niezgoda rujnuje – i
słusznie.
Zarzuca się Radzie że nie współpracuje z Burmistrzem – tu
się
nie dziwię – nie chcą brać odpowiedzialności za pogłębiające
się
zadłużenie Gminy. Chcą mieć wpływ na wydawane środki, a
jak do
tej pory z wiedzy którą wyniosłam z sesji niestety Radni
dowiadują
się w ostatniej chwili a nawet po.
Jak
stwierdziło kilku Radnych nie ma dialogu, nie ma komunikacji
między
Burmistrzem a Radnymi - no chyba że z nielicznymi bo jak
słyszałam
na spotkania zapraszani są nieliczni jak np. Pani Marta
Tokarska.
Ale
wracając do sprawy – nikt nie sprostował, a szczególnie
ks.
Proboszcz który podał na kolejnych mszach kilka tygodni temu
informację że w Gminie źle się dzieje i że jest to wina Radnych.
Skąd ks. Proboszcz ma takie informacje jest tajemnicą, ważne i nie
do podważenia jest fakt, że wierni zostali poinformowani że to
Rada
wstrzymała zakup tej drogi. Prawda jest bardziej złożona.
Jak
by się wydawać mogło należało by całą przykra sprawę
sprostować i również na kazaniu na kolejnych Mszach i kolejnych
kazaniach, aby zadość uczynić pomówionym Radnym.
Niestety.
W
niedzielę 15.12.2013 roku ponownie wierni słyszą że „…
człowiek
człowiekowi Wilkiem…” – ponownie mowa o tej
nieszczęsnej
drodze i jakoby Rada blokuje sfinalizowanie
inwestycji.
Prawda
jest inna – to Burmistrz wstrzymał wypłatę środków, to
Burmistrz blokuje sfinalizowanie zakupu. Czemu ma służyć
angażowanie się ks. Proboszcza w sprawę o której jak widać nie
wie jak wygląda prawda. Czy ks. Proboszcz widział w/w Uchwały,
czy ks. Proboszcz choć raz zadał sobie trud i zapytał
Radnych o
prawdę?
Z
treści kazań obu wynika, że nie, ks. Proboszcz, z całym
szacunkiem dla Niego, wiedzy w tym temacie nie posiada
całkowitej.
Być
może za słowami wielkiego człowieka ks. Józefa Tischnera :
„Są trzy prawdy:
świento prawda, tys prawda i gówno prawda”
Z jaką prawdą mamy tu do
czynienia?
Mieszkaniec nieopłacony
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz