Cały powiat żyje czwartkowymi działaniami Krzysztofa Rutkowskiego w Wadowicach ? Piszą o nim portale, gazety, a nawet on sam na blogu.
Dlaczego o tej „szczególnej” wizycie nie napisał nic prywatny portal naszego „dodatkowego” magistrackiego informatyka?
Czyżby, dlatego, że Rutkowski przyznał, iż odwiedził Wadowice, bo cyt. „dostałem bardzo niepokojące informacje dotyczące powiązań Urzędu Miasta w Wadowicach z lokalnymi firmami transportowymi” i „Moi ludzie mają wystarczającą ilość dowodów, żeby mogły one trafić do krakowskiego Centralnego Biura Antykorupcyjnego”
Informacja kładąca cień na „kryształowym” wadowickim magistracie, więc niedozwolona?
Macie Państwo pełen obraz rzetelnego przekazu informacji.
Niewygodne dla władzy informacje najzwyczajniej nie mają prawa trafić do Państwa. „Uzależniony” od władzy i jej budżetu portal ma przekazywać jedyną słuszną myśl, a w razie potrzeby mydlić oczy mieszkańcom.
Wnioski pozostawiamy do Państwa oceny.
Jesteśmy „pewni”, że ludzie Rutkowskiego odkrywający „wadowickie afery” nie dotrą do Kalwarii, bo u nas wszystko jest „spoza układów” szczególnie tych wadowickich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz