28 październik
– to imieniny Tadeusza
Nas
interesuje dziś ten jeden Tadzik, który w tym dniu czerpał liczne
profity z tytułu imienin.
Jedną
ze strategicznych decyzji, które podjął Tadzik ,gdy został
burmistrzem było zlikwidowanie w magistracie obchodzenia imienin
przez pracowników. Zwyczaj który ma miejsce w każdym zakładzie
pracy.
Od
tego momentu Tadzik nie życzył sobie, aby ktokolwiek składał
komukolwiek życzenia w miejscu pracy jakim jest urząd. Z informacji
jakie posiadamy – jednym ten pomysł się podobał innym
niekoniecznie, ale….
Przypominam,
Tadzik obejmuje swój wymarzony stołek wyborem ok 20% uprawnionych
do głosowania 22 kwietnia 2024 r.
Imienny
Tadzika przypadają na dzień 28 października i tu jakież
zaskoczenie – impreza w magistracie jakiej ten urząd nie widział.
Czoło bicie od samego rana miało miejsce – każdy przyszedł z
darem bo też podpaść nie chciał.
Pielgrzymki
do włodarza końca nie mają.
Jest
kawusia, placuszek i etc.
Prezenciki
sypią się jeden po drugim.
Pytanie
zasadnicze – czy podatek od tych darów opłaciłeś Tadzik bo
tanio nie było?
Szczególnie
jeden z prezentów przekroczył tę dopuszczalną przez US kwotę?
Takie
postępowanie to zwykła HIPOKRYZJA – jeden najważniejszy w tym
„grajdole” imieniny obchodzi inni nie?
Twoje
Tadzik ego zaczyna być jak lokomotywa. Pytania tylko czy ten
„bebzoch” to wytrzyma, bo ewidentnie guziki mają z tym problem.
Wszystko
do ustalenia – gmina „okamerowana” będzie łatwo to ustalić –
chyba że awaria kamer w tym dniu miała miejsce.
Kolejne
ciekawe pytanie się nasuwa – ty Tadzik się bawisz naszym kosztem
(imieninki w miejscu pracy odstawiasz) , a dzieci w szkole brodzkiej
w warunkach ubliżających Podatnikowi pobierają nauki. W menażkach
posiłki do domu niosą bo nie mają gdzie przyswoicie siąść i ten
posiłek skonsumować.
Nie
mają gdzie dzieciaki się przebrać bo też szatni nie ma.
Cały
dzień nauki dzieci w butach przechodzą, okrycie wierzchnie
(kurtki) wala się byle jak i byle gdzie?
Lekcje
WF na korytarzu. Wieść niesie, że z bezpieczeństwo tych dzieci to
sprawa mocno wątpliwa.
Dzieci
po placu budowy pomykają bo teren niezabezpieczony. Teraz jeszcze do
tych 3,5 mln zł dowalisz 800 tys żeby nadal fikcja budowlana
trwała? Mami informację, że interesuje się tym problemem sanepid
– pytanie kolejne prokuratura czy CBA powinno się tym problemem
zająć?
Pytań
wiele – co robi kierownik budowy, bo ewidentnie wykonawca sobie z
tematem nie radzi.
Przypominam
– ten sam wykonawca remontował szkołę w Kalwarii Zebrzydowskiej,
którą wielokrotnie zalało bo też nie zabezpieczono placu robót
przed opadami deszczu.
Czy
to też zamiotłeś Tadzik pod dywanik, a twoi paparazzi wodę w usta
i łapska z dala od klawiatury – afera światła dziennego nie
widzi?
Kolejna
inwestycja oddana po cichu bo niewygodna?
Nie
po raz pierwszy remonty są przeprowadzane w szkołach – jak do tej
pory a mowa o poprzednim burmistrzu, który potrafił temu zaradzić.
Dzieci były „zaopiekowane”, miały lekcję w innych placówkach,
do których były dowożone na koszt gminy a nie jak to miało
miejsce za twoich rządów dowóz na koszt rodzica.
Skandal,
jak sobie ten, jeszcze, burmistrz nie radzi.
Czekamy,
kiedy nowy „Rutkowski” na fotel zastępcy wskoczy, to może
pomóc choć znacznie zwiększy koszty magistrackiego utrzymania.
Tych
trzech cichych doradców (bóbr, krasnal i synuś) raczej kiepsko
doradzają co prowadzi tę gminę na ewidentne manowce.
Koszty
niekompetencji rosną i przybliżają nas do dnia w którym
społeczeństwo naszej Małej Ojczyzny powie DOŚĆ i wykopie cię w
kosmos z twoimi pomysłami i tymi doradcami.
Nie
ma się co dziwić – administrowania gminą o budżecie ponad 100
mln zł trzeba się uczyć latami – nie wskoczysz z akwizytora czy
szewca w buty burmistrza. To tak nie działa.