Wygląda na to, że kalwaryjscy radni nie będą mogli spać spokojnie. Jeden z mieszkańców nie daje za wygraną i postanowił walczyć o swoje prawa z radnymi.
Sprawa dotyczy minionych już wyborów do Zarządu Osiedla nr 1 w Kalwarii Zebrzydowskiej, podczas, których jeden z kandydatów stwierdził wiele nieprawidłowości i wniósł protest przeciwko ważności wyborów. Głównym zarzutem jaki kierował było pomylenie jego nazwiska na listach do głosowania.
Sprawą protestu i odwołania zajęła się Rada Miasta w Kalwarii Zebrzydowskiej na sesji w dniu 16 czerwca 2011 roku podejmując uchwałę o oddaleniu odwołania Pana Marka Dobrowskiego.
Kalwarianin jednak postanowił się nie poddawać i w dniu 27 czerwca 2011 roku w kalwaryjskim magistracie złożył pismo adresowane do Rady Miasta z wezwaniem do usunięcia naruszenia prawa, a tym samym uchylenia podjętej w jego sprawie uchwały.
Marek Dobroski w swoim piśmie domaga się unieważnienia i powtórzenia wyborów oraz zarzuca naruszenie art. 32 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.
„Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.”
„Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.”
Protestujący jest tak pewny swoich racji, że w przypadku zlekceważenia go przez radnych zamierza walczyć o swoje prawa przed sądem.
Sprawa wydaje się być przesądzona na korzyść Marka Dobroskiego, ponieważ identyczna sytuacja miała już miejsce w tegorocznych wyborach, gdzie pomylono literę w nazwisku kandydata z miejscowości Wilkasy w gminie Giżycko.
W tamtej sprawie zarówno Sąd Okręgowy jak również Apelacyjny uznały, że ta drobna pomyłka w nazwisku kandydata miała wpływ na wynik wyborów i je unieważnił.
Marek Dobroski po cichu liczy, że radni wykażą się zdrowym rozsądkiem i naprawią swój błąd, bo jak na razie w jego ocenie funkcjonują z dala od norm i standardów demokratycznego państwa prawa.
Jaką decyzję podejmie Rada Miasta na razie nie wiadomo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz