Zbigniew Stradomski walcząc o
fotel burmistrza Kalwarii obarczał Augustyna Ormantego wielomilionową karą za
wysypisko w Zebrzydowicach. W swoich publicznych wystąpieniach informował, że będzie
się starał, aby odpowiedzialni za taki stan rzeczy ponieśli konsekwencje. O
wiszących nad Kalwarią wielomilionowych karach wypowiadali się również Radni Rady
Miejskiej Mikołajek, Janusiewicz i Pająkowa.
Cała ta grupa doskonale zdawała
sobie sprawę, że groźba kary z każdym dniem się oddala. Dzisiaj, kiedy nowa opłata
podwyższona dla Kalwarii została naliczona oni milczą. Mimo, że jest to jedna z
najważniejszych dla mieszkańców informacji milczy strona urzędowa i milczy
Informator.
Dlaczego burmistrz Zbigniew
Stradomski zataja przed mieszkańcami informację o nowej karze?
Ta pokerowa sztuczka się nie
udała. Dzisiaj mieszkańcy mają nie tylko wiedzę, ale i odwagę mówiąc sprawdzam. Wszyscy już wiedzą, że
wielomilionowa kara, którą straszono okazała się zwykłym tandetnym
blefem.
Karty zostały wyłożone na stół, a
właściciel prywatnego portalu opłacany dzięki Stradomskiemu z naszych wielkich podatków
nadal okłamuje swoich czytelników.
Wykazując się nierzetelnością
dziennikarską fałszywie informuje czytelnika, że to administracji Stradomskiego
udało się uchylić poprzednią decyzję Marszałka.
Prawda jest taka, że to urzędnicy
Ormantego odnieśli sukces w Sądzie Administracyjnym i uchronili nas mieszkańców
przed karą.
Nasza redakcja szukając w sieci
informacji o naliczonej karze natknęła się na artykuł jednego mieszkańca
Kalwarii, który już w 2010 roku pisał o unieważnieniu kary.
Ciężko będzie miał burmistrz
Stradomski przypisać sobie sukces unieważnienia kary przed sądem, ponieważ wyrok
w tej sprawie zapadł w 2009 roku, czyli na rok przed objęciem stanowiska
burmistrza. Kontrowersji wokół tej kary jest dużo więcej.
Ściany kalwaryjskiego magistratu donoszą, że w nowa decyzja o karze uwalnia od odpowiedzialności Ormantego, a wskazuje winnego po stronie Starostwa? Paradoksalną sytuacją jest to, że osoba odpowiedzialna za naliczoną karę otrzymuje w nagrodę intratne stanowisko w gminie.
stawiacie Państwo szereg zarzytów pod adresem burmistrza. Nie mnie oceniać na ile są one słuszne. Jednakże mnie interesuje inna sprawa. Mianowicie: co dalej? Burmistrz zostanie w referendum odwołany i kto po nim? Reprezentujecie przecież jakąś społeczność ludzi, którzy działają w lokalnej społeczności, więc nie wierzę, iż nie macie kandydata na miejsce obecnego burmistrza. Dlaczego zatem nie chcecie powiedzieć kim on jest?
OdpowiedzUsuńDla mnie istotne jest już to że 13 maja 2012 roku można przeciąć pępowinę i nie wydawać więcej kasy na bezsensownych urzędników !!!
Usuńja zaś uważam, że wraz z burmistrzem powinien zostać wymieniony cały obecny personel Urzędu Miasta. To jedyny sposób na przecięcie tej chorej sytuacji, gdzie znajomości są cenniejsze od kompetencji. A jeśli burmistrz to tylko taki spoza gminy, manager, który będzie potrafił i będzie chciał podnieść pieniądze z funduszy UE. Bo kiedy patrzę na pobliskie gminy i ilość środków i mnogość programów UE, w których uczestniczą to Kalwaria jest niczym średniowieczna twierdza. Nie ma dotacji na nic. Nawet na tak rozpowszechnione wszędzie wokół kolektory słoneczne czy też przydomowe oczyszczalnie ścieków. Nie wspomnę o absolutnej ignorancji w temacie alternatywnego połączenia komunikacyjnego na trasie Kalwaria-Zebrzydowice-Przytkowice-Kraków. Dziś obsługuje to monopolista i nie liczy się z pasażerami za grosz. Włodarzy to jednak nie rusza. Aż wstyd się przyznać, że mieszkam w tej gminie...
OdpowiedzUsuń