Chciałam coś dodać do tematu Dolandii

Prezentujemy na łamach Cedrona kolejny list od jednej z czytelniczek:

Cześć,

Od dłuższego czasu obserwuje Cedron news i chciałabym się odnieść do tematu Dolandii.

Zadaliście pytanie ilu faktycznie jest terapeutów. Uczęszczam tam z synem na zajęcia specjalistyczne i powiem tak: logopeda ( czwarty w ciągu roku), terapia ręki, SI, fizjoterapia i tyle! Nie ma żadnego psychologa! A tak się tym szczycą.

Z placówki korzystają w 90% dzieci ze Stanisławia. Od osoby pracującej tam wiem, że gmina jest związana umową z UE o wsparciu Dolandii, inaczej będą musieli oddać do UE miliony wydane na powstanie placówki.

Sama jej idea jest super, dzieci mają bezpieczne miejsce, ciepły posiłek. Tylko dlaczego nie ma takiej placówki w samej Kalwarii, która jest najliczniejsza? Dzieci od 3 klasy nie mają w tym mieście żadnej świetlicy środowiskowej, po lekcjach siedzą w szkole na korytarzu czekając na rodziców. Już burmistrz Ormanty miał to gdzieś. 

Kolejny temat:

Za poprzednika został przygotowany plan remontu placu zabaw przy szkole w Kalwarii. Obecny burmistrz schował ten plan do szafy. Dzieci z przedszkola i szkoły patrzą na ten plac z okien. Jest zamknięty od 2 lat. Ale lepiej wybudować halę sportową dla szkoły, która ma mniej uczniów niż samo przedszkole przy szkole w Kalwarii. Radni Zadora i Dragan próbują działać w tym temacie, ale słabo idzie bez wsparcia mieszkańców, którym wiele rzeczy przeszkadza, ale siedzą cicho, bo po co się wychylać. 

Czy naprawdę chcemy, żeby nasze dzieci siedziały cały czas z nosem w telefonie i komputerach? Dzieci to nasza przyszłość, a gmina zdaje się o tym zapomina.

Pozdrawiam 

W.K.