Wczoraj minął termin jaki miała wyznaczony dyrektor biblioteki Bogusława Moskała na wycofanie pracownikom
książnicy zmienionych warunków płacy i pracy. Po
zeszłotygodniowych naradach u Burmistrza i uzgodnieniu konsensusu
polegającego na anulowaniu niekorzystnych zmian przygotowanych dla
kadry biblioteki, dyrektorka miała czas do wczoraj (środa) na wdrożenie
planu naprawczego. W zamian za dostosowanie się do tych warunków
radni najprawdopodobniej przekażą na potrzeby biblioteki dodatkowe
środki jednak nie w wysokości o której myślała pani Moskała, ale
w kwocie zaledwie 15.000 zł, a miało do tego precedensu dojść już
na najbliższym posiedzeniu Rady Miejskiej !
Cały ten cyrk zmierzał ku końcowi jednak dyrektorka biblioteki nie dostosowała się do wyznaczonych poleceń oraz uzgodnień za nic sobie mając swojego szefa którym jest burmistrz tym samym totalnie ignorując radnych i do chwili obecnej nie podjęła działań korygujących. Co więcej już dzisiaj (czwartek) pracownicy biblioteki nie pozostali obojętni na tą prowokację i złożyli kolejne pismo do A. Ormantego i Rady Miejskiej w którym informują o złamaniu warunków ustalonych przez organ założycielski !
Cały ten cyrk zmierzał ku końcowi jednak dyrektorka biblioteki nie dostosowała się do wyznaczonych poleceń oraz uzgodnień za nic sobie mając swojego szefa którym jest burmistrz tym samym totalnie ignorując radnych i do chwili obecnej nie podjęła działań korygujących. Co więcej już dzisiaj (czwartek) pracownicy biblioteki nie pozostali obojętni na tą prowokację i złożyli kolejne pismo do A. Ormantego i Rady Miejskiej w którym informują o złamaniu warunków ustalonych przez organ założycielski !
Zachodzi zasadnicze pytanie w co się bawi Bogusława Moskała i jak długo burmistrz będzie znosił jej
zniewagę i kaprysy kosztem pracowników biblioteki? Nie widzimy
żadnego logicznego wyjaśnienia postępowań pani dyrektor, wręcz
przeciwnie, jej nieracjonalne działanie nie dość że ośmiesza ją
oraz instytucję którą kieruje to uderza też w reputację gminy i
jej organów. Wodzenie za nos samorządu to ryzykowne postępowanie,
niegodne kierownika samorządowej instytucji kultury który nie może
pogodzić się ze swoją porażka i dostosować do panujących
realiów ekonomicznych. Jest wielce prawdopodobne że to działanie
skończy się zwolnieniem dyrektorki i to wypowiedzeniem
dyscyplinarnym oraz połączeniem biblioteki z CKST. O zaletach tego
rozwiązania można pisać pracę magisterską, teraz tylko czekamy
na wprowadzenie w życie postulatu radnych i fuzji obu instytucji. A
pani dyrektor polecamy melisę do picia i spojrzenie na tę aferę z
perspektywy zwykłych pracowników i obywateli. Pani Bogusławo, czy
pani ego zniesie aż tyle szarpnięć? Bo sytuacja była napięta jak
plandeka na żuku tylko dzięki pani nieuzasadnionemu uporowi i
brnięciu w konflikt z radą i burmistrzem narażając się też na
niepochlebne komentarze wśród mieszkańców gminy a nawet powiatu.
Droga Rado ! Działaj bardziej
zdecydowanie.
Panie Burmistrzu! Pora na męską
decyzję i przecięcie tego węzła gordyjskiego zwalniając
niekompetentnego i aroganckiego podwładnego oraz wcielając
postulat radnych (ale i mieszkańców) o włączeniu biblioteki w
struktury CKST. I nie chodzi tylko o oszczędność na poziomie
200.000 zł rocznie, ale i o zwykłą gospodarność, rzetelność,
moralność i uczciwość. Dość marnowania naszych pieniędzy oraz braku kultury w naszych instytucjach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz