Każdy z nas korzysta w mniejszym lub
większym stopniu z dobrodziejstw lokalnej służby zdrowia.
Oczekujemy wówczas przynajmniej miłej i profesjonalnej obsługi.
Nie licząc długiego czasu oczekiwania i braku środków na zakup
leków co można potraktować już jako obiektywne czynniki,
podejście lekarza do pacjenta to już subiektywna kwestia która
powinna być wizytówka każdej placówki zdrowia. Niestety nie w
kalwaryjskim SPZOZ w którym pracuje m. in nieuprzejmy i jak wynika z
autopsji pacjentek nieprofesjonalny pan ginekolog.
Ten niefortunny incydent do którego
się odnosimy miał miejsce kilka dni temu, podczas gdy jedna z
młodych mieszkanek gminy będąca w zaawansowanej ciąży
skorzystała z usług Ośrodka Zdrowia. Owa pacjenta udała się na
wizytę kontrolną w towarzystwie swojej znajomej co miało poprawić
jej komfort wizyty. Jakież było zdziwienie obu pań gdy lekarz
ginekolog dokonał zbędnych badań /pacjenta miała już robione
identyczne badania tuż przed wizytą w kalwaryjskiej placówce/ oraz
bolesnych zabiegów których skutki pacjentka odczuwała długo po
wizycie w gabinecie pana E. Na domiar wszystkiego w pewnym momencie
pan ginekolog zaczął krytykować młodą kobietę, używać bardzo
mocnych słów które wpłynęły negatywnie na młodą matkę i
zarzucał jej rzeczy, które bardzo podenerwowały obie panie.
Sytuacja była o tyle karygodna, że ów lekarz zakwestionował
celowość dalszego prowadzenia ciąży powołując się na
absurdalne sytuacje które to niby mają miejsce na zachodzie a
nakazujące młodej mamie w tej sytuacji najgorsze z możliwych
decyzji czyli przerwanie ciąży. Po całym zajściu już w domowym
zaciszu obie panie nadal nie mogły ukoić nerwów i zachodziły w
głowę dlaczego lekarz nie okazała się profesjonalista tylko
chamskim laikiem? Aby rozwiać swoje wątpliwości tego samego dnia
udały się po wyjaśnienia do pana E. W trakcie rozmowy poproszono o
obecność kierownika niestety nie było go na miejscu dlatego
zdecydowano się na udział w tej rozmowie byłego już kierownika
SPZOZ pana R. Przykre w tej sytuacji jest to że obaj panowie nie
potrafili zachować się godziwie w tej subtelnej sytuacji, a pan R.
nawet „dolewał oliwy do ognia”, nie chroniąc pacjentki przed
stresem i krzykami pana E. Ten sam pan E. nie wydał na żądanie
pacjentki także jej dokumentów co może świadczyć o fałszowaniu
dokumentacji lekarskiej lub aroganckim zachowaniu.
Obaj panowie pokazali się z
najgorszej strony dlatego mieszkanki gminy postanowiły złożyć
stosowną skargę do kierownika SPZOZ na nieprofesjonalne zachowanie
lekarzy. Pismo trafiło także do wiadomości burmistrza oraz Rady
Miejskiej. Mamy nadzieję, że oba te organy w końcu podejmą temat
złego funkcjonowania SPZOZ.
Na koniec dodamy że po kilku dniach od
feralnej wizyty w Ośrodku Zdrowia nasza młoda pacjentka znalazła
się w szpitalu który na szczęście nie potwierdził diagnozy i
słów pana ginekologa z kalwaryjskiej przychodni co tylko umocniło
mieszkanki w przekonaniu że pan doktor E. jak i jego przełożony
nie powinni dłużej pracować na rzecz SPOZ.
Kilka negatywnych komentarzy na temat
pana E. prezentujemy poniżej /więcej na: www.znanylekarz.pl/. Nie chcemy publikować całego
materiału który jest tak obszerny że można by było na jego
podstawie nakręcić film fabularny. Sugerujemy panu kierownikowi jak
i samemu panu E. oraz panu R. zweryfikowanie swoich zakresów
czynności i podjęcia natychmiastowych działań naprawczych zanim
ktoś straci więcej aniżeli tylko nerwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz