piątek, 19 lutego 2016

Burzliwa sesja i kolejna odsłona z pracy burmistrza i rady miejskiej.

Nasza redakcja otrzymała interesujący materiał z ostatniej sesji rady miejskiej. Prezentujemy artykuł w całej okazałości, chociaż można go też znaleźć bez wysiłku na jednym z profili FB. Autorom dziękujemy.
SESJA 18 LUTY 2016 ROK
Sesja w tym dniu - burzliwa - Skargi - to na Burmistrza (w mojej ocenie zasadna), to na Przewodniczącego Rady (nie znam bliżej powodu skargi), to na Radnego Stelę (ponoć- nie odpowiedział mieszkańcowi na pytanie).


Było wiele zapytań Radnych i mieszkańców, tak kierowanych do Burmistrza jak i urzędników.
Informacje szokowały, z różnych przyczyn.
Tak - dowiadujemy się, że Burmistrz nie ma w swej rezerwie celowej dla tkz. pogorzelców (jest w końcu MGOPS który wypłaci "pogorzelcowi" skromny 1 tys zł), dzieci w szkołach ponoszą koszty ksero (tu pieniędzy nie ma), ale zapłacono ponad 10 tys tytułem "wyroku" Krajowej Izby Odwoławczej, firmie która skierowała tam zażalenie, przegrany przetarg na roboty - utrzymanie miasta w czystości. Prawdą jest, że jestem za wspieraniem lokalnych przedsiębiorców - ale zgodnie z prawem, bez uchybień i "czary mary" . Teraz koszty przewinienia poniesie Podatnik a winnych brak.
Niepokojący staje się fakt, że Urząd posiada dokumentacje/ekspertyzę budynku stanowiącego zagrożenie dla osób w nim przebywających. Czemu, mając taką ekspertyzę kilka miesięcy w swoich rękach, Burmistrz nie reaguje, jest bierny? Pani kierownik z Ośrodka Administracyjnego Szkół Samorządowych w Kalwarii twierdziła, że wszystkie ekspertyzy ma pani dyrektor szkoły i urząd. Ona takiej dokumentacji nie posiada, a już nie mówiąc o tym żeby znała treść ekspertyzy tej odnośnie fundamentów i pęknięć konstrukcyjnych . Trzeba wziąć pod uwagę, specyfikę budynku - dzieci biegają, jest hałas, droga obok, która jest ruchliwa - to wszystko wpływa na to że te ławy i ściany dodatkowo pracują, a jeszcze uszkodzone ....... Były apele Rady Sołeckiej i Rodziców, cisza brak reakcji !
Nasuwa się pytanie: Czy Dyrektor i Burmistrzowi nie zależy na bezpieczeństwie dzieci i personelu szkoły ?
Zastanawia też fakt, że do takiego drastycznego pogorszenia się stanu technicznego ławice nieodpowiednie i pęknięcia ścian doszło w okresie zaledwie 2-3 lat. Jest to odstęp między jedną a drugą ekspertyzą - gdzie w jednej jest stan dobry, a już w drugiej zły. Mieszkanka uczestnicząca w sesji przysłuchująca się tej wymianie zdań skomentowała - a może było trzęsienie ziemi, podmyło te ławice, budynek się osunął ?
Nie sądzę, znając teren - takie opcje są wykluczone - choć "nigdy nie mów nigdy".
Scenariusz zdarzeń może być różny - nie będzie wówczas możliwe zasłanianie się "rokiem miłosierdzia" z jednej strony i brakiem pieniędzy z drugiej. Można pozyskać pieniądze z zewnątrz na remont i modernizację tej szkoły i zwrócą koszty w 75 - 65 % kosztów zadania. Środki na takie cele są tylko trochę dobrej woli ze strony samorządu i burmistrza. Czas nauczyć się pracy z komputerem, a nie z notesikami i kajecikami.
Te tytuły i to doświadczenie w pracy samorządowca do czegoś zobowiązują, w końcu nie robi Pan "pierożków i śledzików" tylko zarządza Gminą z ponad 50 mln budżetem.
Nie potrzeba mieć całego składu kolejowego tytułów przed nazwiskiem - trzeba tylko umieć słuchać mieszkańców i wypełniać obietnice wyborcze, realizować zadania Gminy dla dobra naszej małej ojczyzny. Trzeba wymagać od pracowników merytoryczności.
Nie mogłam wyjść z podziwu, że ktoś wpadł na pomysł przywrócenia do "życia" drogi, która była w likwidacji. Ludzie którzy oddali swoje grunty darmo aby powstała inna droga teraz muszą ponieść koszty , żeby wyprostować coś co jest błędem urzędniczym. Wniosek jest prosty - jak coś masz, a gmina tego chce, to nie oddawaj, nie rób się dobry bo wychodzi się na tym jak ten "Zabłocki na mydle". Tego typu przysługi są korzystne tylko w jedną stronę, a tą stroną nie jest Podatnik/Mieszkaniec - co widać na tym przykładzie.
Pełny podziw dla postawy Radnego z Brodów pana Pawła Hebdy, wspieranego przez Sołtysa. Pan Radny broniąc interesów mieszkańców naraził się, nie po raz pierwszy władzy. Zgodnie z wypowiedziami pani zaproszonej na sesję wszystko zamknąć powinno Zarządzenie Burmistrza, w końcu jakaś władza jest. Idzie o plan zagospodarowania przestrzennego i wieś Bugaj, Brody. Nie można przypodobać się Klasztorowi i Mieszkańcom jednocześnie, zwalając podjęcie decyzji na Radnych. Albo się jest Burmistrzem albo..... Wtajemniczeni wiedzą że idzie o plan zagospodarowania przestrzennego w którym zgodnie z propozycjami Klasztoru, niektóre posesje miały by odciętą możliwość dojazdu do domu.
To jest ten " rok miłosierdzia"? !
Jak powiedział pan Radny - "rezerwat w Bugaju" że być może problem załatwiłoby się poprzez wynajęcie jakiegoś transportu i wywiezienie mieszkańców wraz z ich dobytkiem w siną dal (w wolnym tłumaczeniu). Taki wniosek nasunął się po "negocjacjach" w Klasztorze. Zastanawiające jest również to dlaczego Burmistrz, tak ważne spotkanie zrobił, bądź zgodził się zrobić właśnie w Klasztorze ? W Urzędzie miejsca brak? Czy były inne powody takiego wyboru miejsca ?
Te powyższe tematy rozwinę w innym czasie i oddzielnie, bo są ważne dla naszej społeczności - teraz wspomnę o "reklamie" burmistrza - INFORMATOR Urzędu, który dosłownie "zalał" gminę.
Zapytałam o zasadność wydania tego Informatora, jest w końcu Gazeta Kalwaryjska i może pan Burmistrz "chwalić się" swoimi "dokonaniami".
Pytam o nakład i koszt wydania wraz kolportażem ( dzieci w szkołach płacą za ksero i inne drobne usługi, nie ma na pogorzelców, ale mamy na "pochwalmy się osiągnięciami" - ale czy na pewno?) Pomysł Informatora obecnego Burmistrza identyczny jak Tego poprzedniego Burmistrza Z.Stradomskiego.
Zapytałam- czy to już początek kampanii wyborczej, bo jeśli tak to nie za pieniądze Podatnika, tylko powinno się zrobić ją za prywatne pieniądze ?
Nie wiem czy się śmiać czy płakać - ale odporność Nowej/Starej władzy na krytykę jest słaba, brak tej przysłowiowej "grubej skury" .
Obecny tak jak poprzedni Burmistrz nie są przygotowani na kontakt z mieszkańcem dociekliwym, takim któremu jednak leży na sercu dobro Gminy i pyta. Pyta bo chce być świadom tego, jak i gdzie wydaje się publiczną złotówkę. Zasadnie czy nie ?
Na takie moje pytania Burmistrz obecny stawia zarzuty, odnośnie mojego przyszłego kandydowania na Burmistrza. Jak nie ja to zapewne pan Radny Stela i tak w koło Macieju.
Wydaje mi się , że to nadal wolny kraj - a może się mylę ?
Nie wypowiem się co do pana Radnego Steli - nie znam Jego planów, ale ja panie Burmistrzu, nie wiem co będę robiła za 3-lata , a Pan wie co ja robić będę (telepata czy prorok)?
A być może należy rozważyć ten pomysł, bo skoro jeden i drugi burmistrz obiecywali oszczędności i zmiany, a na tych obietnicach pozostają. Żadnej łaski nam nie robią - budżet wielomilionowy jest i drogi jak były robione za "Bolka" to będą i robione za "Lolka". Środki są, były i będą , łaska żadna. Oczekiwaliśmy urzędu z odrobiną empatii i bardziej merytorycznego, gdzie rozwiążemy nasze problemy, a nie enigmatycznego i przerzucającego robotę na innych i oczekującego, że za błędy urzędnicze zapłaci Podatnik. Idąc do Urzędu, z problemem liczę na to, że w sposób fachowy otrzymam pomoc i pokierują mną tak jakby sami chcieli żeby ich problem był rozwiązany. No to powodzenia !
Nie "szafowałabym" też cytatem "Sacrum Profanum" bo zaczyna to być już śmieszne.
Z wypowiedzi Radnego P. Hebdy wnioskuję że też już ma dość tego hasła "rok miłosierdzia". Miłosierdzie panie burmistrzu ma się w sercu a nie na ustach.
Urząd jest świecki i tego proszę się trzymać bezwzględnie. nie jest pan naszym przewodnikiem duchowym tylko administratorem mienia gminnego i za to bierze odpowiednie środki. Proszę działać dla dobra mieszkańców w Brodach i Bugaju a także w pozostałych miejscowościach, tego oczekują.
Potrzebny nam burmistrz taki, który będzie bardziej otwarty na ludzkie problemy, będzie umiał wyjść do ludzi z pomocną dłonią, a nie zasłaniać się "rokiem miłosierdzia"z jednej strony, a brakiem pieniędzy z drugiej strony, bo pieniądze te są nas wszystkich.
Nie dysponuje Pan środkami pieniężnymi swoimi, tylko nas wszystkich i powinny być równo dzielone, zgodnie z potrzebami i wnioskami mieszkańców, a nie według swojego "widzi mi się" (jak np w przypadku remontu kapliczki)
Najwyższy czas żebyśmy mieli burmistrza, który zacznie spełniać nasze postulaty, zacznie nas słuchać i dla nas pracować, dla nas wszystkich, a nie dla ........ Czy te pozostałe do końca Pana kadencji 3 lata upłyną na "walce" z Radą ? Doświadczyliśmy już okresu w którym nie było porozumienia między Uchwało dawcami i Uchwało wykonawcą, na dobre to Gminie i nam Mieszkańcom nie wyszło.
Dziś w Polsce mamy złą modę dzielenia Polaków na lepszy i gorszy sort.
Słuchając Burmistrza : byłem ...., rozmawiałem z ..., spotkałem się z..... - interesuje mnie - na co odpowiedzi nie mam jeszcze - jak te liczne, zapewne kosztowne delegacje, wyjazdy służbowe przekładają się na korzyści dla naszej Gminy, korzyści dla naszych Mieszkańców, Jakie to przyniosło korzyści, jak to poprawi nasz standard życia, czy pozwoli to zatrzymać nasze dzieci tu i teraz w Gminie, ile miejsc pracy ? Jak nasza Gmina może być atrakcyjne dla pozostałej części Polski ? Tak żeby chciano u nas inwestować a nie uciekać do sąsiednich Gmin.
Te i wiele innych pytań można zadawać - odpowiedzi brak.
Z tymi oszczędnościami (na które pan Burmistrz się powołuje przy każdej nadarzającej się okazji) była bym ostrożna. Wiele można by na ten temat dyskutować i ..... obsługa dzienna sekretariatu, a to podwójne kierownictwo w referacie komunalnej, a to koszty tu dzież procesowe coś tam...., a to ...., o większych kosztach niektórych zadań w przeciwieństwie do poprzednika nie wspomnę (tym tematem zajmiemy się w późniejszym terminie), kolejny to "autoreklama" informator wydany, w nakładzie blisko 7 tysięcy, a Gazeta Kalwaryjska to "tuba burmistrza" i spokojnie może pisać co mu przyjdzie do głowy bez dodatkowej literatury.
Żeby nie być niesprawiedliwą - powiem że burmistrz poprzedni miał tylko ten informator i krytyka mówiła że kosztowny, a ten ma dwie "tuby". Jednak jest kosztowniejszy obecny burmistrz jak poprzedni.
Nad tymi tkz."oszczędnościami" pochylę się w późniejszym terminie i już teraz powiem że ten rachunek plusów i minusów nie jest taki korzystny dla naszego obecnego włodarza.
Panie burmistrzu mniej polityki reklamowej - więcej działania - a może spotkanie z mieszkańcami - rok minął a sala widowiskowa zapewne byłaby pełna. Taki pan otwarty na kontakty z mieszkańcami.
Na koniec !
Okazało się, że mamy w gminie drogi "widmo" jak to określiła jedna pani Sołtys. Urzędnicy w Kalwarii robią odbiory zadań wykonanych przez wykonawców "warunkowo".
Jak mniemam odebrano ukończony remontowany odcinek drogi, zapłata wykonawcy została uiszczona i wszystko było by "git" gdyby nie fakt że remontu nie było.
Kto personalnie odpowiada za taki stan rzeczy ? Kto podpisał odbiór, kto zapłacił .....?
Niestety, za swoich pracowników zawsze odpowiada SZEF !!!

Z.J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz