niedziela, 3 marca 2024

Judaszowanie po kalwaryjsku

 Wielki Post coraz silniej wprowadza nasz zespół w refleksje nad życiem, sensem i tym co robimy. 

A co robimy? Patrzymy na ręce i to się nie podoba…

Ale wiemy dobrze, że nasi kochani „politycy” lubią czytać nasze sugestie i wyciągają z nich lekcje życiowe to dziś opowiemy o czymś, co w Kalwarii jest ulubionym tematem… coś takiego co „tygryski lubią najbardziej” a każdy kogo dotyczy omija szerokim łukiem jak PiS praworządność…

Chodzi oczywiście o ZDRADY….

I nie, nie jest to odgrzewany, stary, osmalcowany kotlecik z czosnkiem, który jedną stroną wejdzie a drugą wyjdzie a problem, który realnie może zrobić w kalwaryjskim brzuchu „kolkę”…

Po wyłonieniu wszystkich trzech kandydatów na zbliżające się wybory miłościwie panującego naszą krainą, zwanego grzecznościowo Burmistrzem Miasta i Gminy… (mamy solidny parytet - na trzech mężczyzn aż zero kobiet) każdy z nich jest niezależny choć tylko jednego nie wspiera żadna „polityczna” mamusia.

Zacznijmy zatem od tego ostatniego „kamienia odrzuconego przez budujących”, który silnie związany był przez lata z PSL za PiS potrafił wyciągnąć całkiem sporą sumkę na inwestycje w naszej Gminie. Nigdy przy tym nie zmienił swoich barw politycznych i nie był ani członkiem partii PiS ani nie był ich sympatykiem. A jednak pieniądze potrafił ogarnąć…. Chyba że wciąż ktoś wierzy, że jeden jedyny radny małego miasteczka potrafi bezpośrednio od premiera ogarniać grube miliony mając takie a nie inne doświadczenie co do wniosków, dotacji, przetargów, zamówień publicznych i prawa jak nasz TW żuczek - chwalipięta… czy nasz „Wieczny Władca” zdradził nas i naszą gminę? Raczej nie… trzeba przyznać mając głowę na karku woli działać dla swoich wyborców a nie dla kumpli czy krewnych… 

I jak nasz TW sam wskoczył na tył języka ( i o dziwo nie doprowadził naszego naczelnego redaktora do zwrócenia swojego ostatniego posiłku) to pogadajmy o nim… a dokładniej o jego zdradach….

Fajnie opisano kiedyś że ulubiona pozycja TW Żuczka jak nie pcha „politycznej” kulki swojej propagandy i zakłamania to 6/9 : patrz Dekalog.

Ale zostawmy sprawy prywatne osób publicznych w ich krakowskim Łożu a zajmijmy się kalwaryjskim parciem o tron Włodarza…

Zdrada polityczna podobno jest końcem kariery w polityce… w przypadku naszej Gminy okazuje się jednak całkowicie odwrotnie… TW Żuczek po zmyciu z siebie wazeliny od wchodzenia politykom PiS (wiadomo gdzie) wykombinował że startowanie z partii - dryfującej niczym Titanic po zderzeniu z górą lodową - może być pechowe… zdradził swoją partyjną mamusię? Nasz kochany TW jest zbyt prosty w obsłudze, on nie zdradził a jedynie schował logo na później… jak wygra Kaczorka Dziwaczka powróci jak bumerang, szkoda tylko, że narzuca go nam Ciocia Halinka… 

Przyznać musimy jednak jedną rzecz, która ciekawi nasz zespół: co się spodobało Cioci Halince w Żuczku? Może to wyrazisty nosek? Całokształt urody? A może to ta pociągająca marynarka? A może Żuczek jest kimś więcej niż tylko podwładnym …. Tego nie wiemy ale przypominamy…. Dekalog, nr 6 i 9… 

Kończyć należy jednak naszym Rumcajsowym Arbuzikiem, który bez problemu lepiej wprost nazwać TW Baleronik. I choć sama ksywka mówi sama za siebie to przypomnijmy kilka zdrad i tutaj… 

Znów partyjny pis-uarek stał się wyjątkowo niezależny, choć w poprzedniej kadencji twardo miał logo Kaczorkowego Dyktatora na banerach, na ulotkach i w sercu… zmiana nastąpiła jak u Żuczka… po 15 października…. 

I choć kochamy go za zbożne słówka i przemyślenia ale już nie czyny… monopolizacja jednej z firm komunalnych, która w planach podobno chce stworzyć wysypisko - segregację śmieci w pobliżu kalwaryjskiego cmentarza, zastraszanie wielu właścicieli firm karami zmuszaniem ich do podpisywania bezsensowych umów z kolejnymi firmami komunalnymi robiąc jedynie większe koszty, walka o podwyższenie cen opłat za śmieci i brak jakichkolwiek szans na ich zmniejszenie… , proponowanie zaciemnienia gminy dla oszczędności to właśnie genialne pomysły naszego kandydata?

Tu ugryźmy się w język… nie będziemy zdradzać Wam wszystkiego od razu bo głowa mogłaby nie jednego zaboleć….

Zdrady to coś co w Kalwarii jest chętniej czytane, słuchane, obgadywane i lubiące wybrzmieć. Wystarczy zacząć zdanie o zdradzie a już na drugim końcu Kalwarii słychać resztę zdania… a w Zebrzydowicach nawet dodatkowe jeszcze cztery…

Przykro nam jednak, że TW Arbuzik i TW Żuczek ukrywają się jako niezależni… dla nas to polityczna zdrada a dla Was kochani? Może macie na to lepsze wytłumaczenie skąd taka zmiana? 

Jak już słyszeliśmy, że uzasadnienie jednego z kandydatów do powiatu gdy mowa była o jego niestabilności w wyznaniu poglądów politycznych : „to potrzeba chwili”?

Z chęcią podyskutujemy o tym na forum publicznym!

Na dziś koniec! 

A przy PS mała uwaga: Kochani Kandydaci! Pamiętajcie!

H. Balzac napisał kiedyś „im bardziej nasze zajęcie jest świńskie, tym więcej trzeba w nim uczciwości” 

Albo ją dacie nam sami albo wyborcy sami tą uczciwość wezmą! Oby tylko nie z kandydatem na taczkach!

Do zaś!

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz