Zostaliśmy bez pomocy. Gdzie jest burmistrz, gdy naprawdę go potrzebujemy?
Z dniem 1 maja 2025 w naszym SPZOZ przestała funkcjonować nocna i świąteczna opieka medyczna. Dla wielu mieszkańców ta wiadomość była ciosem prosto w serce – szczególnie dla osób starszych, schorowanych, samotnych. Opieka, która dawała poczucie bezpieczeństwa i była często jedyną dostępną formą nagłej pomocy – zniknęła. I nie z powodu siły wyższej. Nie przez brak środków czy decyzję na szczeblu centralnym. Zniknęła z powodu ludzkiego niedbalstwa i obojętności – burmistrza, kierownika SPZOZ i biernej rady społecznej.
To nie przypadek. To efekt decyzji (lub ich braku), za które nikt nie chce dziś wziąć odpowiedzialności. Jak to możliwe, że w XXI wieku w sercu gminy zostajemy bez podstawowej pomocy lekarskiej w nocy, w święta, w sytuacjach kryzysowych? Jak to możliwe, że władze lokalne, które powinny stać na straży dobra mieszkańców, chowają głowę w piasek?
Burmistrz obiecywał. Dużo mówił. Mało robił.
W wywiadach i rozmowach zapewniał, że „gdy zajdzie potrzeba – sam będzie dowoził ludzi do placówek medycznych”. Brzmiało dumnie. Nawet budziło pewną nadzieję. Dziś możemy zapytać – gdzie jest ten samochód? Gdzie jest ten burmistrz, gdy starsza osoba z dusznością nie ma do kogo zadzwonić? Gdy matka z chorym dzieckiem nerwowo próbuje ustalić, gdzie najbliżej uzyska pomoc?
Gdzie telefon kontaktowy w razie nagłej potrzeby ?
Nie ma go. Nie odbiera. Nie odpisuje. Nie reaguje.
W miejsce konkretów dostajemy ciszę. A raczej – głuchą obojętność. Bo to, co boli najbardziej, to nie tylko brak opieki medycznej. To brak szacunku. Brak dialogu. Brak zwykłej ludzkiej troski o drugiego człowieka. Jakbyśmy byli tylko „problemem do rozwiązania”, „kosztem”, „kłopotliwym elektoratem”.
Zapowiedzi burmistrza o staraniach przywrócenia opieki medycznej pozostają tylko słowami. Na próżno szukać śladów działań, konkretnych decyzji, spotkań, petycji czy prób współpracy z sąsiednimi gminami czy też z podmiotem który przetarg wygrał. Nie dzieje się nic.
Mieszkańcy zostali zostawieni sami sobie.
A przecież gmina to nie tylko drogi, place zabaw i festyny. Gmina to przede wszystkim ludzie – ich zdrowie, bezpieczeństwo, godność. I to właśnie tych ludzi dziś zawiedziono.
Nie zgadzamy się na to.
Nie możemy milczeć, kiedy nasze zdrowie i życie staje się zakładnikiem urzędniczej niemocy lub też celowej działalności urzędników. Mamy prawo pytać. Mamy prawo się domagać. Mamy prawo wymagać od osób, które pełnią funkcje publiczne, żeby działały – a nie tylko pozowały do zdjęć i rzucały puste hasła.
Nasza społeczność zasługuje na więcej niż obietnice bez pokrycia. Zasługuje na burmistrza, który słucha. Na SPZOZ, który działa. Na radę społeczną, która reaguje.
Nie chcemy litości. Chcemy sprawiedliwości. Chcemy opieki medycznej, na którą płacimy w podatkach. Chcemy żyć bez lęku, że w nagłej potrzebie nie będzie nikogo, kto poda rękę.
Bo mieszkańcy to nie „zło konieczne”. To nie kula u nogi. To serce tej gminy.
I najwyższy czas, żeby władze lokalne to zrozumiały.
Zawiedziony, rozgoryczony i wściekły mieszkaniec gminy.
I bardzo dobrze bo w Brzeźnicy jest o wiele lepiej niż w Kalwarii
OdpowiedzUsuńGdzie jest burmistrz ? Wczasuje się, montuje kamery za nasze pieniądze by patrzeć czy urzędniczki właściwie i perfidnie traktują petentów, kluczy, lawiruje, nad niczym nie panuje. Wręcz jest szkodnikiem.
OdpowiedzUsuńNa co Wy mu jesteście potrzebni ? Już na nic. Wybory były, możecie zdychać ponieważ on za nasze pieniądze zawsze pójdzie prywatniedo lekarza. Byliście głupi przy urnie a teraz i tak jesteście głupi przy jego rządach.
Próżne żale. Trzeba było myśleć gdy się burmistrza wybierało. Nigdy nie był w porządku.
OdpowiedzUsuńPrzecież on ma alternatywę dla nas. Mogiłka na górce. Poszerzy cmentarz który pomieści wielu z nas a on zacierał będzie ręce jak mu to sprawnie poszło. Nareszcie coś mu wyjdzie w tych jego rządach.
OdpowiedzUsuńwydatki
OdpowiedzUsuńjak w Skandynawi
jokokość
.nie
nie powinien
OdpowiedzUsuńwydawać
ten kto.
nie
umie
zarabiać
Winiarnia
OdpowiedzUsuńnie jest własnością Gminy
odkupili tylko prawo dzierżawy
od Spółki która tych praw
nie
nabyła.
można wydrukować akt notarialny.
ZNPO/Kalwaria był zarządca dwukrotnie przed wojną i po wojnie
OdpowiedzUsuńlecz dzierżawę zwrócili długów nie zwrócili to skąd mają dzialki
szacunek dla nauczycieli
ale kto ich wykorzystuje
od 1950 r Dyrekcja Winiarni
OdpowiedzUsuńpróbowali uregulować stan prawny i przejąć tereny na własność
.wielokrotnie otrzymywali nowe nie I kropka.
dlaczego ?
kto wybrał takiego dziada? Ja nie. Macie "cośta" chcieli. Nigdy nie był bystry i w szczególny sposób lotny. To jest przykład na "mórka robotnika" nie na zarządzającego.
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie to w jaki sposób niszczy gminę. To skok na kasę dla siebie i swoich ciotków i pociotków. ponad 1 200 000 zł zgarnie i śmiać się z nas będzie. Czy nie widzicie, że może być tak - Wisi mu kiedy, jak i gdzie ta gmina skończy?
OdpowiedzUsuńKiedyś jedna nobliwa pani powiedziała, że głosować będzie na Stradomskiego, bo tak ładnie z rodziną wygląda i się ładnie modli. Zapewne głosując na Tadeusza to samo miała na uwadze, z jedną różnicą. Z żoną to się go nie widuje, ale modli się zawzięcie. Nawet więcej jak Ormanty.
OdpowiedzUsuńPałac stanowił integralną czesćZiemskiego Majątku Brody
OdpowiedzUsuń528 ha
i był. wyznacznikiem
statutu i pozycji. społecznej wlaścicieli
tego majątku..
utrzymywany z przychodu z majątku właścieli ziemskich.
.- odbudujcie most drewniany-
nie powinno być tak
OdpowiedzUsuńże przychód z dzierżawy pobiera gmina
a
koszty remontu mieszkańcy
lub spoleczenśtwo .
co za 40
OdpowiedzUsuńlat pozyskała wieś Brody
NIC
ile podatków za 40. lat zapłacili
OdpowiedzUsuńmieszkańcy Brodów
nikt nie liczył?
ale wydali .