czwartek, 29 maja 2025

Chcemy opieki medycznej.

 Zostaliśmy bez pomocy. Gdzie jest burmistrz, gdy naprawdę go potrzebujemy?

Z dniem 1 maja 2025 w naszym SPZOZ przestała funkcjonować nocna i świąteczna opieka medyczna. Dla wielu mieszkańców ta wiadomość była ciosem prosto w serce – szczególnie dla osób starszych, schorowanych, samotnych. Opieka, która dawała poczucie bezpieczeństwa i była często jedyną dostępną formą nagłej pomocy – zniknęła. I nie z powodu siły wyższej. Nie przez brak środków czy decyzję na szczeblu centralnym. Zniknęła z powodu ludzkiego niedbalstwa i obojętności – burmistrza, kierownika SPZOZ i biernej rady społecznej.

To nie przypadek. To efekt decyzji (lub ich braku), za które nikt nie chce dziś wziąć odpowiedzialności. Jak to możliwe, że w XXI wieku w sercu gminy zostajemy bez podstawowej pomocy lekarskiej w nocy, w święta, w sytuacjach kryzysowych? Jak to możliwe, że władze lokalne, które powinny stać na straży dobra mieszkańców, chowają głowę w piasek?

Burmistrz obiecywał. Dużo mówił. Mało robił.

W wywiadach i rozmowach zapewniał, że „gdy zajdzie potrzeba – sam będzie dowoził ludzi do placówek medycznych”. Brzmiało dumnie. Nawet budziło pewną nadzieję. Dziś możemy zapytać – gdzie jest ten samochód? Gdzie jest ten burmistrz, gdy starsza osoba z dusznością nie ma do kogo zadzwonić? Gdy matka z chorym dzieckiem nerwowo próbuje ustalić, gdzie najbliżej uzyska pomoc?

Gdzie telefon kontaktowy w razie nagłej potrzeby ?

Nie ma go. Nie odbiera. Nie odpisuje. Nie reaguje.

W miejsce konkretów dostajemy ciszę. A raczej – głuchą obojętność. Bo to, co boli najbardziej, to nie tylko brak opieki medycznej. To brak szacunku. Brak dialogu. Brak zwykłej ludzkiej troski o drugiego człowieka. Jakbyśmy byli tylko „problemem do rozwiązania”, „kosztem”, „kłopotliwym elektoratem”.

Zapowiedzi burmistrza o staraniach przywrócenia opieki medycznej pozostają tylko słowami. Na próżno szukać śladów działań, konkretnych decyzji, spotkań, petycji czy prób współpracy z sąsiednimi gminami czy też z podmiotem który przetarg wygrał. Nie dzieje się nic.

Mieszkańcy zostali zostawieni sami sobie.

A przecież gmina to nie tylko drogi, place zabaw i festyny. Gmina to przede wszystkim ludzie – ich zdrowie, bezpieczeństwo, godność. I to właśnie tych ludzi dziś zawiedziono.

Nie zgadzamy się na to.

Nie możemy milczeć, kiedy nasze zdrowie i życie staje się zakładnikiem urzędniczej niemocy lub też celowej działalności urzędników. Mamy prawo pytać. Mamy prawo się domagać. Mamy prawo wymagać od osób, które pełnią funkcje publiczne, żeby działały – a nie tylko pozowały do zdjęć i rzucały puste hasła.

Nasza społeczność zasługuje na więcej niż obietnice bez pokrycia. Zasługuje na burmistrza, który słucha. Na SPZOZ, który działa. Na radę społeczną, która reaguje.

Nie chcemy litości. Chcemy sprawiedliwości. Chcemy opieki medycznej, na którą płacimy w podatkach. Chcemy żyć bez lęku, że w nagłej potrzebie nie będzie nikogo, kto poda rękę.

Bo mieszkańcy to nie „zło konieczne”. To nie kula u nogi. To serce tej gminy.

I najwyższy czas, żeby władze lokalne to zrozumiały.

Zawiedziony, rozgoryczony i wściekły mieszkaniec gminy.

16 komentarzy:

  1. Anonimowymaja 29, 2025

    I bardzo dobrze bo w Brzeźnicy jest o wiele lepiej niż w Kalwarii

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowymaja 29, 2025

    Gdzie jest burmistrz ? Wczasuje się, montuje kamery za nasze pieniądze by patrzeć czy urzędniczki właściwie i perfidnie traktują petentów, kluczy, lawiruje, nad niczym nie panuje. Wręcz jest szkodnikiem.
    Na co Wy mu jesteście potrzebni ? Już na nic. Wybory były, możecie zdychać ponieważ on za nasze pieniądze zawsze pójdzie prywatniedo lekarza. Byliście głupi przy urnie a teraz i tak jesteście głupi przy jego rządach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowymaja 29, 2025

    Próżne żale. Trzeba było myśleć gdy się burmistrza wybierało. Nigdy nie był w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowymaja 29, 2025

    Przecież on ma alternatywę dla nas. Mogiłka na górce. Poszerzy cmentarz który pomieści wielu z nas a on zacierał będzie ręce jak mu to sprawnie poszło. Nareszcie coś mu wyjdzie w tych jego rządach.

    OdpowiedzUsuń
  5. wydatki
    jak w Skandynawi
    jokokość
    .nie

    OdpowiedzUsuń
  6. nie powinien
    wydawać
    ten kto.
    nie
    umie
    zarabiać

    OdpowiedzUsuń
  7. Winiarnia
    nie jest własnością Gminy
    odkupili tylko prawo dzierżawy
    od Spółki która tych praw
    nie
    nabyła.
    można wydrukować akt notarialny.

    OdpowiedzUsuń
  8. ZNPO/Kalwaria był zarządca dwukrotnie przed wojną i po wojnie
    lecz dzierżawę zwrócili długów nie zwrócili to skąd mają dzialki
    szacunek dla nauczycieli
    ale kto ich wykorzystuje

    OdpowiedzUsuń
  9. od 1950 r Dyrekcja Winiarni
    próbowali uregulować stan prawny i przejąć tereny na własność
    .wielokrotnie otrzymywali nowe nie I kropka.
    dlaczego ?

    OdpowiedzUsuń
  10. kto wybrał takiego dziada? Ja nie. Macie "cośta" chcieli. Nigdy nie był bystry i w szczególny sposób lotny. To jest przykład na "mórka robotnika" nie na zarządzającego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dziwi mnie to w jaki sposób niszczy gminę. To skok na kasę dla siebie i swoich ciotków i pociotków. ponad 1 200 000 zł zgarnie i śmiać się z nas będzie. Czy nie widzicie, że może być tak - Wisi mu kiedy, jak i gdzie ta gmina skończy?

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś jedna nobliwa pani powiedziała, że głosować będzie na Stradomskiego, bo tak ładnie z rodziną wygląda i się ładnie modli. Zapewne głosując na Tadeusza to samo miała na uwadze, z jedną różnicą. Z żoną to się go nie widuje, ale modli się zawzięcie. Nawet więcej jak Ormanty.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pałac stanowił integralną czesćZiemskiego Majątku Brody
    528 ha
    i był. wyznacznikiem
    statutu i pozycji. społecznej wlaścicieli
    tego majątku..
    utrzymywany z przychodu z majątku właścieli ziemskich.
    .- odbudujcie most drewniany-

    OdpowiedzUsuń
  14. nie powinno być tak
    że przychód z dzierżawy pobiera gmina
    a
    koszty remontu mieszkańcy
    lub spoleczenśtwo .

    OdpowiedzUsuń
  15. co za 40
    lat pozyskała wieś Brody
    NIC

    OdpowiedzUsuń
  16. ile podatków za 40. lat zapłacili
    mieszkańcy Brodów
    nikt nie liczył?
    ale wydali .

    OdpowiedzUsuń