sobota, 9 maja 2015

Czy Stradomski i Cimrowa przyjęli darowiznę i nie rozliczyli się z Urzędem Skarbowym?

Zgodnie z wcześniejszym artykułem powracamy do afery meblowej z Haliną Cimer w roli głównej. Tuż po wyborach w 2011 roku ówczesna władza poczuła się na tyle pewnie i bezczelnie, że zaczęła wydawać publiczne środki na swoje zachcianki, patrz przykład słynnego ekspresu do kawy, gabinetów na I piętrze czy toalet. Ze swoimi skrzywionymi pomysłami na temat sprawowania mandatu społecznego zaczęła wychodzić na czele Halina Cimer gdzie co rusz wtrącała swoje trzy grosze do wizualizacji Urzędu Miasta, starego kina, szkół czy Kalwarianki o czym szerzej w kolejnym artykule. Swój gabinet zastępca burmistrza chciała urządzić w iście wypasionym stylu i aby zrealizować ten chory pomysł wymyślono wypożyczenie mebli z Cechu Rzemiosł Różnych, tyle że nie ma na to do dziś papieru co potwierdza oficjalny dokument prezentowany poniżej !





Nasuwa się szereg pytań i wątpliwości prawnych oraz etycznych na temat tego procederu. Czy Cech w ogóle wiedział o takim fakcie i dlaczego nie sformalizowano wówczas tego żadną umową? Na jakiej podstawie odpowiednie służby księgowe urzędu przyjęły ten środek trwały i jak się z tej darowizny rozliczyły z Urzędem Skarbowym?

Wychodzi też na to, że tuż po przegranych wyborach Cimrowa i Stradomski zaczęli porządkować dokumenty w pośpiechu się pakując, jednak o meblach zapomniano. Sam dokument Cechu z datą luty 2011 ujrzał światło dzienne po przegranych wyborach przez Stradomskiego o czym świadczy jego dekretacja z datą grudzień 2014 !Smaczku tej całej aferze dodaje fakt, że dokument z Cechu ani nie ma żadnego podpisu osoby odpowiedzialnej za jego treść ani nawet sygnatury. Czyżby jakaś fałszywka i podkładka pod tę całą aferę meblową? Ile jeszcze takich nieprawidłowości i lewych interesów zrobioną na koszt społeczeństwa wyjaśnią zapewne kolejne kontrole w urzędzie w tym ta z RIO.



Dzisiaj wiemy tylko, że meble wróciły do właściciela, a Cimrowa pracuje sobie najlepsze w technikum pod kuratelą B. Pająk. W związku z tymi roszadami sprawdzimy ile nas ta pani kosztowała odchodząc z urzędu oraz ile starostwo będzie musiało wypłacić Halinie Cimer za powrót na stołek nauczyciela i jej oddelegowanie na Kuratorium w Wadowicach? Jak widać lokalne struktury PiS dbają o swoich członków i zapewne tak samo będzie z Stradomskim który wylądował w jednej z wadowickich szkól w której szykuje się wakat dyrektora także placówki, Jak obstawiacie Państwo, kto wygra ów konkurs?
Władza psuje o czym mogliśmy się przekonać na przykładzie odsuniętych od władzy nieudolnych samorządowców, teraz tylko patrzeć jak znowu się ustawią na stołeczkach na koszt podatnika !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz