Żuczek z uporem maniaka jeździ, nieproszony po wszystkich imprezach i zebraniach jakby wskoczył w buty burmistrza.
Nie wiedzieć dlaczego mierny radny uzurpował sobie prawo do wyręczania radnych miejskich w ich obowiązkach. Trzeba przyznać, że radni „przyporządkowani” do swoich sołectw uczestniczą w tych spotkaniach, ale ten jest ponad wszystko i wszystkich. Zabierając głos – nie jest ważne że nie wie o czym mieli, ale jednak mieli – myśli, że „ciemny lud” chwyci to jak gęś kluski.
Taka informacja dla Żuczka -miernoty – lud dawno przestał być ciemny i umie myśleć.
Niestety parcie radny na szkło ma wielkie.
Czy jest to próba zaistnienia w środowisku? Zapewne TAK.
Radny Marcin Zadora, zwany w dalszej części „Żuczkiem” a ostatnio nawet zwany: „łamacz serc mężatek”
włazi niczym ta przysłowiowa nieproszona menda w kompetencje pozostałych radnych podważając mocno ich autorytet. Co mocno niepokojące robi takie świńskie działania samemu burmistrzowi. Głośno o tym jak komentuje osobę burmistrza w kuluarach a w gabinecie włazi burmistrzowi w d…. . Podobny stosunek arogant ma do wszystkich innych. Nie ma znaczenie czy to radny, urzędnik czy wyborca też jest odpowiednio skomentowany. Taki to już ma charakter ryży.
Z drugiej strony - jakby się zastanowić, to można mocno zaoszczędzić. Jeden radny za pozostałych 14 wystarczy. Człowiek orkiestra jeszcze stołek i funkcję burmistrza jest w stanie „obskoczyć”.
Jest wszędzie, wszędzie nos wetknie i każdemu nawtyka. Teraz mocno lobbuje za postawieniem w stan wątpliwości kompetencyjnej kierownika GK.
Czy Pan Tadeusz będzie kolejną osobą w urzędzie która podpadła wielkiemu EGO Żuczka?
Z przykrością trzeba zaznaczyć, że Żuczek miał ogromne parcie na „gnojenie” redaktorka Balusia, ale ten nie dał mu tej przyjemności i się zwolnił.
Mocno na sesjach atakuje też pracowników odpowiedzialnych za finanse. Jakby na to nie patrzeć finanse to nie jest jego mocna strona. W dotychczasowej działalności pan Radny Żuczek i jego Poseł Filipek mocno przypinają się do osiągnięć innych.
Takie działanie jest mocno adekwatne do przysłowia:
„kłamstwo sto razy powtórzone staje się prawdą”
Zośka - najlepszy kąsek w gminie..
OdpowiedzUsuńNajlepsze kąski zgarnia kojo, on lubi second hand ;-)
OdpowiedzUsuń