niedziela, 3 listopada 2024

Prezenty dla burmistrza a dzieciakom "psikus".

 

28 październik – to imieniny Tadeusza

Nas interesuje dziś ten jeden Tadzik, który w tym dniu czerpał liczne profity z tytułu imienin.

Jedną ze strategicznych decyzji, które podjął Tadzik ,gdy został burmistrzem było zlikwidowanie w magistracie obchodzenia imienin przez pracowników. Zwyczaj który ma miejsce w każdym zakładzie pracy.

Od tego momentu Tadzik nie życzył sobie, aby ktokolwiek składał komukolwiek życzenia w miejscu pracy jakim jest urząd. Z informacji jakie posiadamy – jednym ten pomysł się podobał innym niekoniecznie, ale….

Przypominam, Tadzik obejmuje swój wymarzony stołek wyborem ok 20% uprawnionych do głosowania 22 kwietnia 2024 r.

Imienny Tadzika przypadają na dzień 28 października i tu jakież zaskoczenie – impreza w magistracie jakiej ten urząd nie widział. Czoło bicie od samego rana miało miejsce – każdy przyszedł z darem bo też podpaść nie chciał.

Pielgrzymki do włodarza końca nie mają.

Jest kawusia, placuszek i etc.

Prezenciki sypią się jeden po drugim.

Pytanie zasadnicze – czy podatek od tych darów opłaciłeś Tadzik bo tanio nie było?

Szczególnie jeden z prezentów przekroczył tę dopuszczalną przez US kwotę?

Takie postępowanie to zwykła HIPOKRYZJA – jeden najważniejszy w tym „grajdole” imieniny obchodzi inni nie?

Twoje Tadzik ego zaczyna być jak lokomotywa. Pytania tylko czy ten „bebzoch” to wytrzyma, bo ewidentnie guziki mają z tym problem.

Wszystko do ustalenia – gmina „okamerowana” będzie łatwo to ustalić – chyba że awaria kamer w tym dniu miała miejsce.

Kolejne ciekawe pytanie się nasuwa – ty Tadzik się bawisz naszym kosztem (imieninki w miejscu pracy odstawiasz) , a dzieci w szkole brodzkiej w warunkach ubliżających Podatnikowi pobierają nauki. W menażkach posiłki do domu niosą bo nie mają gdzie przyswoicie siąść i ten posiłek skonsumować.

Nie mają gdzie dzieciaki się przebrać bo też szatni nie ma.

Cały dzień nauki dzieci w butach przechodzą, okrycie wierzchnie (kurtki) wala się byle jak i byle gdzie?

Lekcje WF na korytarzu. Wieść niesie, że z bezpieczeństwo tych dzieci to sprawa mocno wątpliwa.

Dzieci po placu budowy pomykają bo teren niezabezpieczony. Teraz jeszcze do tych 3,5 mln zł dowalisz 800 tys żeby nadal fikcja budowlana trwała? Mami informację, że interesuje się tym problemem sanepid – pytanie kolejne prokuratura czy CBA powinno się tym problemem zająć?

Pytań wiele – co robi kierownik budowy, bo ewidentnie wykonawca sobie z tematem nie radzi.

Przypominam – ten sam wykonawca remontował szkołę w Kalwarii Zebrzydowskiej, którą wielokrotnie zalało bo też nie zabezpieczono placu robót przed opadami deszczu.

Czy to też zamiotłeś Tadzik pod dywanik, a twoi paparazzi wodę w usta i łapska z dala od klawiatury – afera światła dziennego nie widzi?

Kolejna inwestycja oddana po cichu bo niewygodna?

Nie po raz pierwszy remonty są przeprowadzane w szkołach – jak do tej pory a mowa o poprzednim burmistrzu, który potrafił temu zaradzić. Dzieci były „zaopiekowane”, miały lekcję w innych placówkach, do których były dowożone na koszt gminy a nie jak to miało miejsce za twoich rządów dowóz na koszt rodzica.

Skandal, jak sobie ten, jeszcze, burmistrz nie radzi.

Czekamy, kiedy nowy „Rutkowski” na fotel zastępcy wskoczy, to może pomóc choć znacznie zwiększy koszty magistrackiego utrzymania.

Tych trzech cichych doradców (bóbr, krasnal i synuś) raczej kiepsko doradzają co prowadzi tę gminę na ewidentne manowce.

Koszty niekompetencji rosną i przybliżają nas do dnia w którym społeczeństwo naszej Małej Ojczyzny powie DOŚĆ i wykopie cię w kosmos z twoimi pomysłami i tymi doradcami.

Nie ma się co dziwić – administrowania gminą o budżecie ponad 100 mln zł trzeba się uczyć latami – nie wskoczysz z akwizytora czy szewca w buty burmistrza. To tak nie działa.



1 komentarz:

  1. Wiem, że ten komentarz nie zostanie udostępniony, ale i tak napiszę. Po pierwsze, to imieniny w urzędzie miały nie być obchodzone, bo tego nie chcieli pracownicy (była podobno ankieta). Po drugie: wydaje mi się, że ta cała szopka z imieninami burmistrza, to jest wina pracowników. Jeżeli ktoś do mnie przyjdzie i daje mi prezent na imieniny, go biorę. Nie wiem jaka by była reakcja Steli jakby ktoś nie przyszedł i nie dał, ale za Ormantego, była obraza i można było nie dostać premii. Po trzecie, to ciekawe, czy Ormanty zgłaszał te prezenciki do urzędu skarbowego. Nie jestem ani za byłym, ani za obecnym burmistrzem (nie głosowałem na nich), ale cały ten post pachnie mi straszną hipokryzją

    OdpowiedzUsuń