wtorek, 25 listopada 2025

„Procedury czy pozory? Jak Rada Miejska traktuje prawo i obywatela”

Zwracam się do Państwa z prośbą o publikację mojego komentarza. Jako mieszkaniec mam świadomość prawdopodobnego bezprawia w „majestacie” prawa i pod płaszczykiem „prawa”.

Jako mieszkaniec świadomy swoich praw obserwuję, jak istotne mechanizmy kontroli i rzetelnego rozpatrywania skarg obywatelskich bywają omijane lub spychane na margines.


Niedawne posiedzenie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji ujawniło poważne uchybienia proceduralne, wskazujące na brak respektowania prawa i zasad przejrzystości.


Nie zostałam powiadomiona o pierwszym posiedzeniu komisji.


Dopiero samodzielne sprawdzenie informacji pozwoliło mi dowiedzieć się o jego terminie.


Na poziomie Rady doszło do zamiany załączników przy dwóch różnych skargach bez mojego udziału, co wskazuje na nierzetelny tryb działania. Zaistniała sytuacja została skorygowana dopiero po moim żądaniu, i w odpowiedzi z przeprosinami za tę zamianę, winą obarczono pracowników biurowych. Zaznaczyć trzeba że przy tak licznych skargach na burmistrza zapewne  pomyłka mogłaby się zdarzyć. W tym przypadku były tylko dwie skargi i tylko  (tym razem) jedna na burmistrza.


Kolejne przesunięcie terminu rozpatrzenia skargi przekazano mi mailowo, wyznaczając posiedzenie na drugą połowę grudnia 2025 r.


Mając czas na potwierdzenie tego terminu, wysłałam wezwanie z wnioskiem o informację o terminie posiedzenia oraz o udostępnienie dokumentów.

Dopiero po wyraźnym żądaniu poinformowano mnie na mniej niż 3 dni przed, o przyspieszonym posiedzeniu Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, co prawdopodobnie ograniczyło moje prawo do udziału w postępowaniu.


Żadne dokumenty do których jako skarżąca, dotyczące czynności wyjaśniających nie zostały mi udostępnione, co uniemożliwia rzetelną ocenę działań komisji.


Prawdopodobnie nie podjęto żadnych dodatkowych czynności wyjaśniających, a komisja opierała się jedynie na stanowisku pracownika odpowiedzialnego za dokumentację prac związanych ze skargą.


Z wiarygodnych źródeł, w tym być może z nagrania z posiedzenia Komisji (możliwe że je posiadam), wynika, że skarga została uznana za bezzasadną w oparciu o argumentację historyczną: „tak działano za poprzedniego burmistrza, więc obecne działania są w porządku”.


W praktyce oznacza to, że komisja nie rozpatrzyła samej skargi, lecz zalegalizowała potencjalne nieprawidłowości, traktując je jako powtarzające się w czasie.

Nie było istotne dla członków komisji rozpatrzenie samej skargi – decyzja służyła zalegalizowaniu potencjalnych uchybień , a sama skarga została określona jako nagonka polityczna.


Zapewne w oficjalnym uzasadnieniu, które powinnam otrzymać po rozpatrzeniu skargi, znajdzie się inna motywacja jej odrzucenia, jednak słowa wypowiedziane podczas posiedzenia mają swoją moc, a papier przyjmie wszystko.


Wielu radnych zasiadało w radzie również za poprzedniego burmistrza i znaczyłoby to że nie tylko nie wypełniało obowiązków kontrolnych, lecz także dawało przyzwolenie na nieprawidłowości.

Historyczna metoda uzasadnienia obecnych działań stała się w ten sposób narzędziem do usprawiedliwienia bieżących zaniedbań.


Radny Maciej Musiał wypowiadając te skandaliczne słowa powinien wiedzieć, że to na nim szczególnie spoczywa obowiązek powiadomienia odpowiednich organów o potencjalnym łamaniu prawa jako że jest osobą publiczną i powinien dbać o przestrzeganie prawa przez urzędników a nie tłumaczyć potencjalne łamanie prawa względami historycznymi.

To właśnie ten radny Maciej Musiał wnioskuje za uznaniem skargi jako bezzasadnej, na co pozostali się zgadzają.


Jako mieszkaniec, który nie godzi się na obejście prawa, pozostaję przy swoich uprawnieniach i będę kontynuować działania zmierzające do ich egzekwowania.


Ta sytuacja pokazuje, jak łatwo instytucje samorządowe mogą zatracić standardy przejrzystości, jeśli brak w nich kontroli i odpowiedzialności.


W tej sprawie nie można wykluczyć, że to Wojewódzki Sąd Administracyjny będzie musiał ocenić prawidłowość postępowania komisji, jeśli pojawią się wątpliwości co do zgodności jej działań z obowiązującymi procedurami.


Na pytanie które zadaje jeden z radnych, czy gminie grożą jakieś konsekwencje z tego tytułu (brak istotnych dokumentów w prowadzeniu inwestycji) inspektor T.Janiczak, po dłuższej chwili odpowiada, że to ocenić może Nadzór Budowlany. To też nie daje do myślenia radnym z Komisji Skarg i Wniosków.

Sprawa jest rozwojowa i w toku.


Z poważaniem 

Z.A.G.





18 komentarzy:




  1. (0:00) Działaliśmy tak bardzo, bardzo dawno, dopiero w tym momencie, w przy zmianie władzy nastąpiła skarga, jeżeli chodzi o tę sytuację, jeżeli chodzi o zgłaszanie o problemy z drogami, dlaczego to nie było wcześniej zgłaszone. (0:23) Więc, według mnie, ja wnosiłbym, tylko przepraszam tylko przewodniczący, o to, żeby skarga była bez zasadna. (0:36) Ale jeszcze wymyślamy wszystko wyjaśnienie.
    (0:38) Dobrze, czyli chciałbym zapytać Państwa, czy na podstawie otrzymanych informacji jesteście Państwo za uznaniem skargi, za bez zasadami. (0:49) Kto jest za, kto jest przeciw, kto się wstrzymał, cztery głosy za, jeden nie obecnie. (0:57) Poproszę o 10 minut przerwy.
    (1:02) 20 minut przerwy. (1:06) O dwunastej? (1:07) Tak. (1:07) O dwunastej, tak? (1:08) Tak, proszę.

    Transkrypcja minimalnej części nagrania i samo nagranie wskazuje dlaczego skarga była bezzsadna. Zabezpieczone to zostało jako dowód w przypadku gdyby doszło do (jakżeż znaczących i wielu w tym postępowaniu) "pomyłek"

    OdpowiedzUsuń
  2. Członek decyduje o bezzasadności skargi za przewodniczącego? Dlaczego? Bo jest z obozu burmistrza?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli odbył się na komisji sąd skorupkowy jak to orzekł na sesji prawnik zatrudniony przez burmistrza opłacany z naszych podatków?

    OdpowiedzUsuń
  4. A co oni wymyślali ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy pozyskane zewnętrzne środki pieniężne w na te przedsięwzięcia trzeba będzie zwrócić ? Pewnie tak. Ale to oceni Pinb prawda panie J ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy pozyskane zewnętrzne środki pieniężne w na te przedsięwzięcia trzeba będzie zwrócić ? Pewnie tak. Ale to oceni Pinb prawda panie J ?

    OdpowiedzUsuń
  7. 7 dni to termin minimalny wymagalny

    OdpowiedzUsuń
  8. art 107parg 3
    wg.

    KPA
    szczegółowo
    zakreśla
    obowiązki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bezzasadność skargi była kwestionowana z powodów politycznych, nie merytorycznych – członek komisji (powiązany z burmistrzem) sugerował, że skarga powinna być uznana za bezzasadną, ponieważ „dopiero teraz, przy zmianie władzy, nastąpiła skarga”, a nie dlatego, że faktycznie działania burmistrza były prawidłowe. To pokazuje próbę wpływania na wynik postępowania przez członka komisji.
    Brak pełnych informacji dla radnych – inspektor drogownictwa udzielił odpowiedzi, że ewentualne konsekwencje braku dokumentów mogłyby ocenić dopiero organy nadzoru budowlanego. Radni nie mieli więc podstaw do pełnej oceny ryzyka, a mimo to głosowali za uznaniem skargi za bezzasadną.

    OdpowiedzUsuń
  10. W uzasadnieniu komisji twierdzi się:

    roboty były wyłącznie konserwacyjne,

    nie wpływały na konstrukcję,

    nie wymagały zgłoszenia,

    były zgodne z Prawem budowlanym.


    Tymczasem inspektor mówi faktycznie:

    „Nie wiem. Oceni to Nadzór Budowlany.”

    Jeżeli nawet inspektor odpowiedzialny za drogownictwo nie potrafi potwierdzić legalności robót, to komisja – która nie ma wiedzy technicznej – nie mogła zgodnie z prawem:

    przyjąć jego wersji bez zastrzeżeń,

    uznać skargi za bezzasadną,
    uznać, że wszystko było legalne i zgodne z art. 61 PB.

    To jest klasyczne naruszenie art. 7 i 77 §1 KPA.

    OdpowiedzUsuń
  11. A co z remontem dróg wykonanym na prywatnym terenie nienależącym do gminy ? Badała to komisja? Zadała pytania?

    OdpowiedzUsuń
  12. Komisja powinna była natychmiast:

    zawiesić postępowanie,

    wystąpić do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB),

    zażądać dokumentacji powykonawczej, zakresu robót, zakresu ingerencji w konstrukcję.


    Niezrobienie tego = zaniechanie istotnych czynności dowodowych.

    To jest rażące naruszenie obowiązków organu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro inspektor nie potwierdza legalności prac – organ ma obowiązek (nie prawo, lecz obowiązek):

    żądać wyjaśnień,

    żądać dokumentów,

    skierować zapytanie do PINB.


    Komisja złamała prawo, bo mimo niepewności inspektora z góry przesądziła wynik.

    OdpowiedzUsuń

  14. Skoro inspektor nie potwierdza legalności prac ponieważ mówi ja komisji że oceni to PINB– organ ma obowiązek (nie prawo, lecz obowiązek):

    żądać wyjaśnień,

    żądać dokumentów,

    skierować zapytanie do PINB.


    Komisja złamała prawo, bo mimo niepewności inspektora z góry przesądziła wynik.

    OdpowiedzUsuń
  15. Komisja:

    nie zbadała dokumentacji robót,

    nie ustaliła parametrów odcinków,

    nie sprawdziła zakresu ingerencji,

    nie wezwała autora skargi,

    nie przesłuchała osób wykonujących technologię.


    Komisja przyjęła wyłącznie wersję inspektora bez weryfikacji.

    To rażące naruszenie art. 77 §1 KPA.

    OdpowiedzUsuń
  16. Już teraz można stwierdzić:

    1. Projekt chwały jest pozorny – zawiera opis czynności, których komisja nie wykonała.


    2. Nagranie obnaża brak jakiejkolwiek procedury.


    3. Uzasadnienie jest fikcyjne i powstało po głosowaniu.


    4. Komisja działała z góry przyjętą tezą.


    5. Skarga ma bardzo mocne podstawy do uwzględnienia przez WSA.

    OdpowiedzUsuń
  17. Po c.uj piszesz w języku którego radni nie rozumieją. To tylko oklapnięte pacynki po skończonym spektaklu.

    OdpowiedzUsuń