czwartek, 12 maja 2016

PRYWATNY FOLWARK - SŁUŻBA CZY DYKTATURA ???

myśl na dziś -
" Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli." - J.Piłsudski
Dzisiejsza sesja Rady Miejskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej - Nie ma porozumienia - Radni swoje - burmistrz swoje. Przerzucanie środków z jednego paragrafu na drugi. Tym sposobem burmistrz "wyłuskał" obcinając to tu, to tam - 1.220.000 zł. Widać ewidentnie że zaufanie Radnych do Burmistrza jest wątpliwe - jeśli mowa o środkach "wyłuskanych". Wydawać ma te środki tak, aby maksymalnie powróciły do budżetu w postaci pozyskanych środków z zewnątrz.
Niestety nie jest tajemnicą że burmistrz nie lubi pozyskiwać środków unijnych - woli wydawać budżetowe - co też powiedział jeden z Radnych na jednej z komisji troszkę innymi słowy, ale sens pozostaje ten sam.
Pan burmistrz chwali się pozyskanymi środkami w wysokości 3 mln w ciągu 3-ch miesięcy - a co z pozostałymi miesiącami ? Ile środków pozyskał w ciągu minionego roku 2015? - o tym nie wspomniał już . Nie wspomniał też z jakiego źródła te pozostałe 2 mln. Pomijając ten 1 mln z rezerwy Premier - podobno na halę w Stanisławiu Dolnym.
Po raz drugi publicznie zostałam zaatakowana przez burmistrza zarzutami których użyć w stosunku do mieszkańca nie powinien. Podobno zadałam już 90 pytań (komisja), a dziś stwierdził pan burmistrz że zadałam 80 pytań. Panie burmistrzu różnica 10 pytań jest duża - może się pan zdecyduje iloma też pytaniami pana "znękałam" ?
Pan burmistrz zapomina że ja jestem osobą prywatną, mieszkańcem i podatnikiem. Ja mam prawo pytać a pan burmistrz ma obowiązek ustawowy odpowiadać. Łaski nie robi, wydaje pan środki publiczne i zarządza mieniem społecznym. Nie ma prawa powiedzieć, że nie odpowie to "niedoczekanie" moje - o ile pamięć mnie nie myli powtórzył to trzykrotnie.
W poprzedniej kadencji również zadawałam pytania i zgodnie z Ustawą o dostępie do informacji publicznej otrzymywałam na nie odpowiedzi. Przyznaję że było różnie - było wiele enigmatycznych, lakonicznych odpowiedzi z merytoryką się mijało. Po ponagleniu i prośbie o odpowiadanie bardziej na temat, taka odpowiedź przychodziła. Burmistrz Stradomski - nigdy nie wykazał się takim brakiem szacunku do mieszkańca żeby mu "rzucić w twarz" że "niedoczekanie" -co należy rozumieć że nie odpowie na moje pytania.
Za całe 4-ry lata ani razu burmistrz Stradomski nie posłużył się określeniem, że "nękam urząd, urzędników , wkraczam w kompetencje urzędników, radnych sołtysów"
Jeszcze raz przypomnę że to Pan twierdził jeszcze tak niedawno że burmistrz Stradomski ma obowiązek odpowiadać na pytania - bo inaczej łamie prawo. Teraz te same pytania zadane panu stanowią "nękanie" ? Jak to się zmienił punkt widzenia panie burmistrzu. Czy moje pytania odsłaniają niewygodną prawdę ?
Do dziś nie otrzymałam odpowiedzi Czy prawdą jest że wielokrotnie podróżował pan taksówką i ile wydano pieniędzy publicznych w poprzedniej pana kadencji i obecnej na wyjazdy służbowe taksówką ? Ile kosztuje Podatnika obsługa prawna urzędu? Ile wynosi rezerwa burmistrza i na co ją pan wydał ?
Czy to te pytania wykraczają poza Ustawę ?
Skandaliczne dla mnie jest to że burmistrz Ormanty traktuje mieszkańca który pyta jak agresora, jak niedouczonego, kto nie umie sformułować pytania - a poza tym nie wie co chce.
Burmistrz zamiast odpowiedzieć na pytania, to w mojej ocenie "podjudza" Radnych Sołtysów na mieszkańca zadającego pytania.
Przypomnieć pragnę że Urząd, Gmina to nie prywatny folwark tego, czy innego burmistrza. Taki burmistrz jest tylko i wyłącznie administratorem - czasowym zresztą administratorem majątku gminy w tym budżetu.
Łaski nikomu nie robi ma zarządzać zgodnie z prawem, ma rozdysponowywać środki tam gdzie potrzeba, ma pozyskiwać środki na inwestycje. To jak się nie mylę jest obowiązkiem burmistrza i za to otrzymuje sowitą zapłatę.
Burmistrz chwali się że przywiózł milion od premier B.Szydło - no uznanie dla elastyczności, ale zapytam - gdzie te miliony na inwestycje pozyskane ze środków unijnych. Mijają kolejne lata ile ta gmina zyskała za poprzedniej pana kadencji na unijnych środkach, a ile teraz za te przebyte blisko 2 lata ?
Gdzie te środki na kanalizację - za którą (o ile się nie mylę) będziemy już w przyszłym roku kary płacić.
Burmistrz stwierdził do jednego z mieszkańców że kanalizacja to nie jego priorytet - pytam co jest dla pana ważne jeśli nie widmo zbliżających się kar za brak kanalizacji. Czy to będzie powtórka z niedawnego skandalu "śmietnisko nielegalne" i kary za nie ?
Dlaczego małe gminy np Stryszów, gdzie teren jest skalisty ma kanalizację, gmina Andrychów pozyskała wielomilionowe dotacje na budowę kanalizacji, a u nas co ? Problem z milionem ?
U nas jeden burmistrz przerzucił problem z kanalizacją na Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji, a ten co powrócił na fotel, podtrzymał ten stan. Zastanawiam się - skoro MZWiK to własność Gminy to czemu nie bierze się odpowiedzialności i nie pozyskuje środków tylko pani prezes musi "błagać" o środki a nie są Jej dane z Urzędu.
Dlaczego burmistrz prowadzi politykę "rozdawniczą" co wielokrotnie zarzucają Mu radni?
Czy prawdą jest że zostanie zbudowana droga do lasu, czy prawdą jest że wybuduje burmistrz chodnik na wniosek opozycyjnego mieszkańca, dlaczego wykonywać się będzie oświetlenie za 150 tyś (a można na to środki pozyskać). Dlaczego nie pozyskuje się na te cele środków z zewnątrz tylko realizować się chce z budżetu ? Czy prawdą jest że sprzedaje się własność gminy, a jest to ekonomiczny strzał w kolano ?
Pytań wiele - odpowiedzi albo brak ,albo są ,ale tak lakoniczne i enigmatyczne że mijają się z merytoryką w dużym stopniu.
Jeszcze raz powtórzę - po raz kolejny "postawiłam na złego konia" - uważam mój głos oddany w wyborach po raz kolejny za zmarnowany !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz