piątek, 26 stycznia 2024

UWAGA ZAGROŻENIE !!!„ CIOTKA” ZNOWU CHCE WLEŹĆ DO URZĘDU BOCZNYMI DRZWIAMI?

Pierwsze wejście „ciotki” do urzędu miasta w roku 2010 było dla wielu zaskoczeniem.

Jej protegowany wówczas burmistrz Zbigniew Stradomski, wprowadził ją wbrew zdrowemu rozsądkowi jaki się podniósł z rady i zbulwersowanych mieszkańców. Nie znosząc sprzeciwu burmistrz Zbigniew Stradomski mianował „ciotkę” Halinę C. na stanowisko wiceburmistrza.

Ciotka” twardą ręką trzymała nie tylko mieszkańców, urzędników (powiedzmy że tak było), ale z całą pewnością zdominowała samego protegowanego, który tańczył jak mu zagrała. Po tej ekipie zostały długi, skłócone społeczeństwo, skandal wokół śmierci jednego z ogromnie szanowanych pracowników urzędu (o czym jak widać wielu już nie pamięta), mocno „spaprana” hala sportowa przy kalwaryjskiej szkole. Trzeba zaznaczyć, że koszty budowy hali były mocno zawyżone, a wady powstałe przy budowie do dziś odbijają się mocną czkawką. W dniu uroczystego oddania sali wystąpiły niepokojące usterki. Oddanie Starego kina i skandal związany z remontem, remont hotelu „Kalwarianki”…

Wiele by pisać o rządach tej pary z jej licznymi spadami (proponuję poczytać teksty z okresu 2010-2014), mocno obciążyły gminę nie tylko finansowo ale emocjonalnie.


Dziś znowu rodzi się kolejne zagrożenie – bardzo realne.


Trzeba pamiętać i mieć to na uwadze. Sprytna „ciotka”, nie ważne który by wygrał i tak wlezie – to „sryciura” jest.

Czy wygra Tadeusz Stela, czy będzie to Marcin Zadora, czy będzie to Piotr Janusiewicz, czy będzie to Zbigniew Stradomski to ciotka jest pewniaczka.


Od kilku dni dochodzą do redakcji informacje jakoby sam radny powiatowy Marek Cimer mocno naciskał na dyr. ZS Zbigniewa Stradomskiego, żeby wystartował. Argumenty dość śliskie i poniżej pasa – „władza się zmieniła i może przestać być dyrektorem”.

Większej bzdury nie można wymyślić – jako dyrektor szkoły, na małym odcinku, sprawdził się. Niestety jako burmistrz poległ.

Kalwaria pamięta jak pan dyrektor mało elegancko obszedł się z byłą panią dyrektor. Mówiło się że o pani dyrektor „bierna ale wierna” – nie pomogło w żaden sposób – odeszła na emeryturę bezpowrotnie. Nie to co „ciotka” pływała i królowała w szkole, ale ta miała poparcie kurator małopolskiej i samej „broszki”. Zaowocowało – trafiła do kuratorium małopolskiego – podobnie zresztą jak żona dyrektora Zbigniewa Stradomskiego.


Wszystko wskazuje na to, że ciotka trzyma cztery sroki za ogonki i próbuje wykiwać tę piątą bo tu jednak wejścia nie ma dla niej.


Bądźmy czujni – wiemy że nasza lokalna gwiazda polityki pis chce powrócić.


Czy pozwolimy by po raz kolejny rządziły naszą gminą marionetki ?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz