niedziela, 5 lutego 2012

Oddać życie za prawo do głosu

               Jerzy Rojek vel Patrzący Pies nieugięty i niezmordowany wojownik o demokrację już niebawem może zostać oskarżonym. To czy tak się stanie leży w rękach burmistrza Zbigniewa Stradomskiego, który podobnie jak w przypadku dziesięciu osób z tzw. „grupy referendalnej” może skierować do sądu przeciwko Rojkowi prywatny akt oskarżenia. 

Obywatelski strażnik zdecydował się w styczniu 2012 roku wznowić wydawanie „katakumb Kalwaryjskich”. Wymieniona publikacja jest swoistym manifestem w walce o wolne słowo. Wydany po długiej przerwie kolejny 10 numer „katakumb Kalwaryjskich” jest skierowany do Burmistrza Miasta i Gminy Kalwaria Zebrzydowska Zbigniewa Stradomskiego i stanowi on niejako prowokację autora wobec włodarza. Jerzy Rojek „z pełną świadomością konsekwencji” i ryzyka oskarżenia przez burmistrza zamieścił w katakumbach 11 punktów uzasadniających wniosek o referendum. 

Działanie Patrzącego Psa skłania do szukania „zdrowego rozsądku”, podejmowania dialogu ze społeczeństwem i szukaniem odpowiednich demokratycznych rozwiązań. Nasyłanie wymiaru sprawiedliwości i zasłanianie się za artykułem 212 kodeksu karnego nie jest odpowiednim w tych czasach rozwiązaniem. 

Jak z tej patowej sytuacji wybrnie Zbigniew Stradomski?

Czy podobnie postąpi jak z inicjatorami referendum i wniesie do sądu identyczny akt oskarżenia przeciwko Jerzemu Rojkowi za publiczne rozpowszechnianie „Kalwaryjskich katakumb” zawierające jego zdaniem treści szkalujące.

Jeżeli tego nie zrobi wykaże się brakiem konsekwencji w działaniu, a tym samym udowodni, że wcześniejsze użycie karnego artykułu 212 miało być najzwyklejszym straszakiem na „referendystów”. 

Wielkim wygranym z całej tej sytuacji jak zwykle będzie Jerzy Rojek, który nie będzie musiał „oddawać życia za prawo do głosu” mieszkańców.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz