Gdzie się podziały gabinetowe meble po Cimrowej i Stradomskim?

Powyborczy kurz opadł. Rozważaliśmy czy nowemu burmistrzowi nie dać przysłowiowych 100 dni na zapoznanie się z bieżącą sytuacją w działaniach samorządu, jednak pewne sprawy nie mogą czekać, stąd nasze działania.

Wśród wielu arcyciekawych spraw jest kwestia mebli, które były zamontowane na I piętrze w gabinetach ex-burmistrza Zbigniewa Stradomskiego i jego zastępcy Haliny Cimer. Tuż po listopadowych wyborach dało się zauważyć ciężarówki ładujące różne rzeczy wynoszone z Urzędu Miasta. O tajemniczych ruchach w samym magistracie informowali również liczni mieszkańcy, którzy widzieli palące się do późnych godzin światła w tychże gabinetach. Na dziennik podawczy trafiło więc pismo w którym skrupulatnie pytamy nowego burmistrza, co się stało z meblami, które z nich były zakupione za pieniądze podatników, które były oddane w użyczenie i od kogo oraz dlaczego opuściły i na jakiej podstawie urząd?

Jak tylko odpowiedź trafi do naszej redakcji, opublikujemy ją niezwłocznie. A tymczasem składamy kolejne pisma zgodnie z ustawą dostępie do informacji publicznej m. in. o nagrody dla pracowników Urzędu Miasta, które zostały przekazane wybranym urzędnikom tuż przed wyborami, pytamy również o ludzi zatrudnionych na dworcu PKS czy o urzędników odpowiedzialnych za naprawy cząstkowe dróg. Ostatnio wiele emocji budzi także sprawa naboru na sekretarza miasta, którą miałaby zastąpić niejaka „kadrowa” bez wyższego wykształcenia, aroganckiej urzędniczce która obraża mieszkańców wykazując się przy tym niekompetencją czy „dziwnych” drukach L4 zwalnianych pracowników takich jak dyrektor Szumara, kierownik Nowak czy zastępca burmistrza Halina Cimer. Opiszemy również interesującą sytuację z osobami zatrudnionymi sekretariacie burmistrza czy o pozostałych dyrektorach kierujących gminnymi instytucjami.

Publikujmy zatem fakty i dokumenty, bo jak widać po innych choćby panu zwanym „polityczną prostytutką”, nie każdego stać na taki gest i odwagę.