Zgodnie z naszą zapowiedzią zapytaliśmy burmistrza o koszty realizacji święta gminy i pikniku ekologicznego. Pozyskane z urzędu informacje na ten temat nie odbiegają od naszych szacunków sprzed imprezy, a to oznacza że na organizację pseudo wydarzenia zrealizowanego pod dwoma szyldami wydano ze środków publicznych 110.798 zł, TAK, ponad 110 tysięcy złotych !
Niby coś „wysępiono” od sponsorów (o tym od kogo i na jakich warunkach można napisać osobny artykuł), niby ugrano coś wpychając do święta gminy drugą imprezę pod nazwą ekopiknik.
Zapytacie zapewne po co łączyć jarmark świąteczny z ekologią i co ma piernik do wiatraka? Ale jak mówi stare przysłowie jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. Otóż nowy włodarz tak bardzo chciał się odróżnić od poprzednika że postanowił bez względu na koszty i krótki czas przygotowania imprezy, zorganizować coś na wzór starej edycji tego wydarzenia posiłkując się środkami z osobnego grantu który dotyczył przeprowadzenia akcji edukacyjnej pod kątem ekologii.
Zatem wykorzystano środki gminy, różnych instytucji w tym publicznych które przystąpiły do współorganizacji, sponsorów i głównie środków z programu dedykowanego ochronie środowiska tylko po to by się pokazać. Czy warto było przepuścić ponad 110 tysięcy złotych na jednodniowe igrzyska w których Cezar ledwo zaistniał, a przede wszystkim mieszkańcy nie podjęli tematu i w większości zignorowali wydarzenie, czy to wynik słabej promocji, a może kiepskiego programu i doboru artystów? Żółta karta i ostrzeżenie dla Tadzika że nie tędy droga.
Ważne że niektórzy wypili piwo, a na kartach statystycznych urzędu i CV Tadka można w tym miejscu postawić „ptaszka” o wykonaniu zadania.
Takich imprez nie organizuje się na wariackich papierach. Lepiej miesiąc póżniej a odpowiednio przygotować!!!!!!
OdpowiedzUsuńWg mnie super że się udało. Bawiłem się wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńByło super, my wybawiliśmy się jak nigdy z rodziną. Piana party, wojsko i koncerty - było git. W końcu coś innego i nowego, dla mnie z pomysłem.🙂🙂
UsuńSuper to za dużo powiedziane. Bawiła się rodzina burgrabiego i zausznicy jego. Piwo się lało i wesoło było. Krasnal z Kajem biegałam tych krótkich łapkach.
OdpowiedzUsuń