W marcu br. nasza redakcja dotarła do
informacji związane z przyznaniem Halinie Cimer 2000 zł nagrody
pieniężnej. O jej niejasnym i utrzymywanym w tajemnicy
wynagrodzeniu już pisaliśmy przy okazji przegranych przez Zbigniewa
Stradomskiego procesów przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym,
teraz jednak poznaliśmy fakty związane z motywami jakimi kierował
się Zbigniew Stradomski przyznając swojemu zastępcy premię
pieniężną.
Urząd Miasta nie docenia swoich
pracowników, którzy w ramach swoich kompetencji i zwykłych
obowiązków związanych z zajmowaniem określonego stanowiska
wykonaliby te czynności bez dodatkowych kosztów dla podatnika.
Zbigniew Stradomski wolał jednak wydać publiczne pieniądze na
nagrodę dla Haliny Cimer, bo ta widocznie mało zarabia, raptem
117.000 pensji plus telefon służbowy i delegacje. Może to też
świadczyć o tym, że burmistrz nie ufa pracownikom „z
poprzedniego układu” lub co gorsza podważa ich kompetencje. Jeśli
byłoby tak, to po co utrzymywać armię urzędników, a co roku
organizować jeszcze dodatkowe nabory, tak aby w niespełna 3 lata
zatrudnić ok. 12 nowych pracowników w samym Urzędzie Miasta?
Łatwo jest wydawać cudze pieniądze i
szastać forsą dla swoich znajomych, a taki sposób zarządzania
Gminą jest krótkowzroczny, niegospodarny i nieetyczny. To kolejny
dowód na to, że Zbigniew Stradomski jak najszybciej musi opuścić
gabinet burmistrza, bo czas na półśrodki się skończył, a
finanse Gminy są w opłakanym stanie w jakim jeszcze w swoje
historii nigdy
nie były. Czy tym razem Zbigniew Stradomski też
rozłoży bezradnie ręce i zaśmieje się bezczelnie Mieszkańcom w
twarz? Wiele wskazuje na to, że to zachowanie weszło w krew
burmistrzowi i stało się nowym nawykiem rządzącego układu z Haliną Cimer na czele..
Piszecie że mało pieniędzy w budżecie a ja ciągle słyszę jak Przewodniczący Wilk mówi że pieniędzy jest bardzo dużo tylko nie chcą ich wydawać to jak to jest tak naprawdę ?
OdpowiedzUsuń