Jeszcze nie przebrzmiały jedne „wygłupy” i „matactwa” a kolejne wjeżdżają „karetą cysorza Arbuza” na Podatnika koszt?
Ciąg dalszy nieudolnego administrowania mieniem publicznym ?
Jak oceniacie ten szumnie zwany remont pałacu Brandysa?
Lekceważenie i zaniedbania i wyrzucone środku publiczne tak my to widzimy.
Pałac i ten gminny nieoficjalny „basen kryty” w piwnicy pałacowej w Brodach.
Krótko – historia tego szumnie zwanego remontu choć to były prace zabezpieczające, aby ten pałacyk doczekał do prawdziwego remontu. Ale czy doczeka?
Prace odwodnienie i etc zaczynają się końcem 2024roku.
Oddanie po wykonanym odwodnieniu ma miejsce w czerwcu 2025 r. Wiele zdjęć i uśmiechów. Nawet główna konserwator odwiedza pałac i się zachwyca, ale czy wie, że tam w tej piwnicy zaległo „zgniłe jajo gminne”? Czy nasz burmistrz chwali się tymi … kłopotami?
Nikt nie „puszcza pary”, że odwodnienie nie działa bo woda jak była tak też jest w piwnicy. Tajemnica się rypła i wypływa na światło dzienne dzięki jednemu z mieszkańców i interwencji na sesji radnego Jarosława Lenika. Dlaczego „wszędobylski” przewodniczący radny Paweł Hebda o tym nie wiedział? Może wiedział ale również grał na czas i dla kolegi ?
W tym samym dniu, jeszcze w trakcie sesji „jeszcze burmistrz” wysyła ludzi do wypompowania tego„kłopotu” z piwnic pałacowych.
Kierownik nieopatrznie ujawnia, że woda była jest i nie ma na to rady. Nie wiedzą dlaczego i skąd woda napływa.
Na sesji mistrzyni, pani inspektor architekt zajmująca się tym tematem (insp. Maj Kołodziej) twierdzi, że odwodnienie zostało wykonane prawidłowo i że są na to dokumenty a zaraz potem potem że nie ma.
Dociekliwy Żuczek dopytuje, ale mamy wrażenie że urzędniczka sama już nie wie co mówi a głos mocno się łamie. Może przeziębiona?
Już szczytem inteligencji odpowiedzialnych za to zadanie urzędników jest twierdzenie, że dokonano sprawdzenia metodą - organoleptycznie (wzrokowo), że wody nie ma
w studzience i to świadczy o dobrym wykonaniu odwodnienia wg naszych „speców” urzędowych.
Kolejne tłumaczenia pani inspektor architekt w/w (podobno od zieleni z dodatkowymi uprawnieniami) to: z jednej strony jakieś ekspertyzy były, a z drugiej strony ich nie ma – to może świadczyć o ukrywaniu informacji i to z bardzo kiepskim skutkiem?
Pomimo, że radny J.Lenik wskazywał, w wielu wystąpieniach, że prace prowadzone budzą wątpliwości. Co robi nasz „jeszcze burmistrz” i merytoryczni urzędnicy - lekceważyli te uwagi. Mało tego, sam włodarz twierdził, że radny nie zrozumiałby jego tłumaczenia w kwestii tego remontu więc posiłkuje się tłumaczeniami inspektorów - Stanisława Koska i Doroty Maj Kołodziej.
Zaznaczyć trzeba, że radny Lenik jest z wykształcenia geodetą a tu zapewne potrzebne by było wykształcenie turystyczne i wówczas temat byłby jasny i czytelny?
Temat podkręca radny/przewodniczący w jednej osobie – Paweł Hebda.
Po raz kolejny widzimy jak mocno związany jest z „jeszcze” burmistrzem i lojalnie broni nawet takiej dewastacji i zaniedbań jakie ma miejsce przy Pałacu Brandysa – teren Brodów to „rewir” radnego Pawła Hebdy.
W swej mądrości – najważniejszej osoby w gminie Kalwaria Zebrzydowska (JESZCZE BEZ SREBRNEGO ŁAŃCUCHA).
Radny/Przewodniczący Paweł Hebda czyni porównania do swojej prowadzonej prywatnie działalności gospodarczej. On również ma „przecieki” do kanału i tu w analogii zaleca danie czasu burmistrzowi i urzędnikom do załatwienia tego „kłopotu”.
Czy to jest zawoalowane usprawiedliwienie Pana radnego/przewodniczącego dla „woda była, jest i będzie” w tej piwnicy?
Zapewniam Pana Radnego/Przewodniczącego, że Podatnika nie interesuje odwodnienie prywatnego kanał mechanika Pawła Hebdy – tu są pana środki a mowa jest na sesji o zmarnowanych środkach publicznych.
Jest tu subtelna różnica o której Pan zapomina a Wyborca to widzi.
Wobec tego to porównanie jest co najmniej niestosowne.
Zadaniem i wręcz obowiązkiem radnego i przewodniczącego Pawła Hebdy jest dociekać dlaczego przez ponad 5 miesięcy od czasu zakończenia i odebrania zadania nadal woda jest choć odwodnienie piwnic pochłonęło duże środki finansowe Podatnika.
Od publicznego ujawnienia tego zaniedbania, minęło ponad 2 miesiące i nadal radny przewodniczący uważa że należy dać czas i zaufać urzędnikom a szczególnie „jeszcze” burmistrzowi?
(Jakaś posadka dla „pociotka” w planie? Warto może powrócić do tego tematu?)
Co ciekawe szwagier radny/wiceprzewodniczący Piotr Janusiewicz i kolega radny/wiceprzewodniczący Piotr Kumor (podobnie milcząca większość rady) – współwinni. Milczeniem popierają tę „grandę”.
O kolejnych ciekawych wątkach tej spektakularnej sesji już niebawem
CDN – DO ZAŚ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz