Pracownicy bezpośrednio podlegający Burmistrzowi Stradomskiemu mają
niełatwe życie. Przekonało się o tym wielu jego zwolnionych już
pracowników, a wśród nich jedna osoba, która nie dała sobie
wmówić że jest niekompetentna i do dziś pracuje pod presją.
Sprawa ma wiele wątków i była nawet rozpatrywana we właściwym
Sądzie, ale tym razem Sąd przyznał racje oskarżonemu
pracownikowi, natomiast Burmistrzowi pozostała skwaszona mina i
prawomocny wyrok podważający jego decyzję o karze porządkowej dla
tegoż pracownika. Poniżej akta w/w sprawy, które udostępnił sam
Burmistrz Mieszkańcowi Gminy:
Jednak najbardziej tragiczna i jednocześnie tajemnicza była śmierć
jednego z pracowników Urzędu Miasta w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Niestety od tego momentu niewiele nowego pojawiło się w tej
sprawie, chociaż nie ukrywamy, że liczyliśmy przynajmniej na jakąś
reakcję Radnych Rady Miejskiej. Niepokojące w tej sprawie było i
wciąż jest zjawisko niedomówień i plotek na temat przyczyny,
która mogła wpłynąć na tak dramatyczną decyzję. Zdążyliśmy
się spotkać z wieloma nadinterpretacjami na temat przyczyny i jedno
co możemy stwierdzić to fakt, że są one wszystkie wyssane z palca
i niepotrzebnie krążą jako półprawdy i kłamstwa. Mamy nadzieję,
że niedługo to się zmieni...
Sprawa pracownika walczącego w Sądzie pracy o sprawiedliwość,
tragiczna śmierć pracownika samorządowego czy mało klarowne
nabory i zatrudnianie w Gminie powinny dać Radnym do myślenia,
którzy „naszym skromnym zdaniem” powinni powołać specjalną
komisję do zbadania okoliczności tych wszystkich wydarzeń,
szczególnie też dlatego, że nie był to jednorazowy incydent, a
działanie które rozpoczęło się 3 lata temu i wciąż trwa.
Miejmy nadzieję, że takie działania zostaną jeszcze podjęte, ale
tym razem nie będzie już nieszczęść i tragedii. To jak mocno
mieszkańcy Gminy przeżyli śmierć pracownika samorządowego
świadczą przykładowe wpisy na jednym z forów internetowych:
Jeszcze
inny przypadek zaczął niepokoić jednego z mieszkańców Gminy,
który w swoim piśmie z dnia 30 lipca 2013 roku tak oto pisze o
nepotyzmie:
-
„W
nawiązaniu do Pana [przypis: Burmistrza] pisma z dnia 03 lipca 2013
roku, sygn. SR.1431.23.2013, uważa Pan że moja sugestia o nepotyzm
jest bezdowodowym oskarżeniem burmistrza czy też dyrektorów
jednostek i może być uważane jako pomówienie w rozumieniu
przepisów kodeksu karnego. Panie burmistrzu, przypominam panu że
zgodnie z kodeksem karnym :
"Art. 190. § 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem
przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli
groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie
spełniona,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo
pozbawienia wolności do lat 2." Jeżeli więc mi pan grozi
proszę wziąć pod uwagę w/w artykuł, natomiast z przyjemnością
spotkam się ponownie z panem przed obliczem Sądu, aby wyjaśnić
te niepokojące wszystkich mieszkańców naszej gminy informacje i
rozwiać zarazem moje i nie tylko maje wątpliwości natury prawnej
i etycznej. Mam nadzieję, że nowe etaty w Urzędzie Miasta były
incydentalne (Nowak, Wieroński, Płaszczyca, Cimer), zatrudnienie
siostrzeńca wiceburmistrz Haliny Cimer w Miejskim Zakładzie
Wodociągów i Kanalizacji w Kalwarii Zebrzydowskiej było
przypadkowe, córka radnej Tokarskiej w utworzonej przez Urząd
Miasta Informacji Turystycznej, dyrektor artystyczny Letnich
Festiwali Muzycznych zatrudniony przez CKST a powiązany z rodziną
wiceburmistrz, a inne jak w MOPS, CKST (dyrektor, Ewelina Baklarz,
rodzina z jednym z pracowników Urzędu Miasta), OASS czy
poszczególnych szkołach również okażą się losowe? Niemniej, z
uwagi na powyższe proszę o ponowne przeanalizowanie swoich decyzji
kadrowych w Urzędzie Miasta, natomiast w przypadku agend również
może pan to sprawdzić żądając od swoich kierowników a
jednocześnie podwładnych stosownych wyjaśnień? Sugeruję jednak
zacząć od słownika wyrazu obcych i dokładnie sprawdzić
znaczenie słowa”nepotyzm”. Sądzę, że to ułatwi panu prace w
tym zakresie zanim ponownie zacznie pan grozić i oskarżać, co już
stało się wizytówką pana kadencji.”
Niestety nasz mieszkaniec w kolejnym piśmie od Burmistrza Stradomskiego uzyskał wiele jak zwykle, niekompletnych wyjaśnień, natomiast do wyżej postawionego zarzutu i chęci spotkania się w Sądzie Zbigniew Stradomski w ogóle się nie odniósł. Czy to świadczy o tym, że fakt nepotyzmu naprawdę istnieje w Urzędzie Miasta i jego instytucjach? Odpowiedź oraz interpretację tego zagadnienia pozostawiamy Państwu. Dodamy na sam koniec, że w międzyczasie były kolejne nabory i przyjęcia pracowników jak chociażby dyrektor szkoły muzycznej czy inspektorzy w Urzędzie Miasta (pani Wicher, spokrewniona z rodziną wiceburmistrz Haliny Cimer), córka kalwaryjskiej radnej w Informacji Turystycznej, referent ze średnim wykształceniem pracujący w recepcji hotelu Kalwarianka itp. itd.!. Pajęczyna powiązań i wzajemnych zależności prywatnych wręcz przeraża. Gdy te wszystkie aspekty połączymy w całość wyłania się obraz upadającej moralnie, etycznie i gospodarczo Gminy kierowanej przez butnego i aroganckiego burmistrza ignorującego komisje i Radę Miasta ale przede wszystkim nas wyborców i Mieszkańców tego terenu. Na szczęście na horyzoncie pojawią się nadzieja w postaci wyborów samorządowych, a tam kłamstwa i obłuda burmistrza szybko zostaną zweryfikowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz