niedziela, 2 marca 2014

„Bezduszna władza”

Opowiem pewną historie.

Ponad 3 lata temu „nowy burmistrz” kieruje zarzuty pod adresem „starego burmistrza” i żąda ukarania tegoż gdyż dokonał wg niego czynu niezgodnego z prawem.
Czyn ten to pomoc samotnej matce w niewielkim remoncie, a tu mowa, jeśli mnie pamięć nie myli zakup okna i naprawa rynny. Kobieta ta prosiła o pomoc której „stary burmistrz” nie wrzucił do szuflady, tylko pomógł. Jak słyszałam właśnie dobrem dzieci.
Wymiar sprawiedliwości orzeka, że „stary burmistrz” nie złamał prawa pomagając mieszkańcowi, samotnej matce z dziećmi – czyn ten był słuszny i nawet ważniejszy społecznie czyli wartość społeczna przeważyła nad wartością finansową – czy jakoś tak.
Jak się okazuje nie zawsze ten, który powołuje się na wartości chrześcijańskie jest empatyczny i potrafi zrozumieć biednego czy głodnego.


Idealnie sprawdza się powiedzenie ; „ syty głodnego nie zrozumie „
Już raz słyszałam, że jedna rodzina zwróciła się pisemnie o pomoc – mają dziecko chore na białaczkę i proszą, prawdopodobnie o jaką kol wiek pomoc – ich prośba nie zasługiwała nawet na odpowiedź do dzisiejszego dnia.
Po raz kolejny usłyszałam, że ktoś prosi o pomoc – przyparty do przysłowiowego muru.

Ktoś kto musi przełamać dumę i poprosić o pomoc zasługuje na nią i uważam że jest wysoko naganne posiadanie prawników którzy nie potrafią znaleźć sposobu na to aby ta pomoc została udzielona, szczególnie, że nie jest to pomoc udzielana oszustom tylko osobom potrzebującym, bardzo potrzebującym,
Na sesji 27 lutego 2014 roku odczytano list matki, która prosiła o pomoc finansową dla swojej bardzo chorej córki.
Słyszałam że Burmistrz posiada „fundusz burmistrzowski” jak mi się wydaje /a mogę się mylić/ są to takie pieniądze którymi dowolnie wg swojego uznania może Pan Burmistrz dysponować – czemu więc nie można pomóc takiej rodzinie /przypominam mamy Kancelarię Prawną która być może nalazła by jakieś możliwości prawne/.
Nie tak dawno znalazły się środki aby pomóc jednemu z Sołtysów /operacja/ - jeśli w tym przypadku można było – to z Urzędzie znajdzie się sposobność aby dokonać tak szlachetnego czynu – tym bardziej że nie wyobrażam sobie, żeby znalazł się w tej Gminie jeden choćby mieszkaniec który by zarzucił w tym przypadku Burmistrzowi niegospodarność.
Powtarzam kolejne powiedzenie: „ Burmistrzem się tylko bywa a człowiekiem się jest”
Te dwa przykłady nie są nagminne, można pomóc nie nadwyrężając budżetu gminy, można zrezygnować z kilku ekstrawaganckich w mojej ocenie remontów i ratować życie i zdrowie najmniejszych i najbardziej potrzebujących mieszkańców tej Gminy.
Wydaje mi się że pozostaje nam jako ludziom dobrej woli zmobilizować się i może poprzez Radę Miasta „skrzyknąć” się i zorganizować pomoc – bo jak wynika z mojej oceny sytuacji i braku zainteresowania ze strony Urzędu pomóc.
Ludzie dobrej woli zacznijmy działać – czas ucieka, nie pozwólmy aby przedmiotowe traktowanie i bezosobowe podejście do tragedii pozwoliło tej rodzinie borykać się samotnie z problemem, który może dotknąć każdego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz