środa, 12 kwietnia 2023

Nasza moralność.

Nasza moralność jest tylko sumą naszych przyzwyczajeń. Nie wolno zatem nazywać ludzi niemoralnymi tylko dlatego, że mają inne przyzwyczajenia.

George Bernard Shaw

Dawno dawno temu, na ciemnej prowincji mieszkał pewien bogaty książę. Miał śliczną żonę i maleńkie dziecię. Matka tegoż księżunia była kobietą władczą, a wręcz despotyczną. Chroniła synusia i prowadziła przez liczne trudności polityki lokalnej. „Książunio” na swój dwór przygarną bidulkę. Śliczne dziewczę było. Dziewka przyobiecana była, dla tego „mezaliansu” święte śluby złamała. Nie pierwsza to afera moralna w szeregach tej elity. Podobne przykłady „moralności” wybrańców to np pan, który rozbijając rodzinę angażuje się w związek, który narusza święte śluby „...biorę sobie ciebie na dobre i na złe, dopóki śmierć nas nie rozdzieli.... „ Pani (jeszcze mężatka) zakochała się w przybocznym wielkiego pana i przeżywa drugie uniesienie. Nie było by w tym może nic dziwnego, gdyby to byli nastolatkowie. „Burza hormonów” wiele tłumaczy – nie w tym przypadku. Te przysłowiowe „lata Chrystusowe są mocno za obojgiem.

 

Święte węzły małżeńskie dziś znaczą tyle co „funt kłaków” i są psu na buty potrzebne.

Jak już powiedział jeden z mądrych ks. Isakowicz-Zaleski „ Unieważnienie 20 letniego małżeństwa, z trójką dzieci, przez Kościół oznacza, że religia w Polsce nie jest warta funta kłaków”.

Moralność w tej rzeczywistości pozostawia wiele do życzenia.


Budzi wstręt i odrazę hipokryzja tych ludzi. To jak żyją nijak się ma do tego co głoszą. Im głośniej na ustach słowo Boże tym większy brud moralny i łamanie zasad Bożych.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz